Wiadomości

BREXIT

07/12/2020 12:30:00

Brexit: Umowa czy wojna handlowa z UE?

Czas, jaki pozostal na zawarcie porozumienia między Unią Europejską a Wielką Brytanią, coraz szybciej się kurczy. Media z jednej strony podają informacje o sukcesach w negocjacjach, a z drugiej straszą wojną gospodarczą z UE.

Gdy negocjacje z Unią Europejską osiągną krytyczny poziom, brytyjski rząd będzie gotowy do prac nad wewnętrznym ustawodawstwem związanym z brexitem bez względu na to, czy nowe przepisy będą łamać międzynarodowe prawo. Minister spraw zagranicznych James Cleverly powiedział, że kontrowersyjna ustawa o rynku wewnętrznym (Internal Market Bill) wraca dziś do Izby Gmin.

- Będziemy negocjować do momentu, w którym dalsze rozmowy będą niemożliwe lub do zawarcia porozumienia – powiedział w Sky News. Dodał, że negocjatorzy będą ciężko pracować w imieniu Brytyjczyków, aby uzyskać dobrą umowę handlową. - Wykorzystamy tyle czasu, ile mamy do dyspozycji – podkreślił Cleverly.
Zaznaczył, że kontrowersyjne elementy ustawy o rynku wewnętrznym, które usunęli lordowie, zostaną ponownie dodane, mimo że grozi to „rozgniewaniem UE”. Podkreślił, że to „polisa ubezpieczeniowa” dla Wielkiej Brytanii. Więcej informacji na temat ustawy o rynku wewnętrznym i poprawkach Izby Lordów znajduje się w tym artykule.

Brak optymizmu

Minister Michael Gove spotyka się dziś w Brukseli z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Marosem Sefcoviciem, aby omówić kwestie irlandzkich granic. Rzecznik rządu Wielkiej Brytanii powiedział, że celem spotkania jest „omówienie kwestii związanych z ich pracą jako współprzewodniczących Wspólnego Komitetu ds. Umowy o Wystąpieniu”.

Tymczasem jak donoszą brytyjskie media, główny negocjator ze strony Unii Europejskiej, Michel Barnier, powiedział dziś rano, że jest „raczej przygnębiony”, jeśli chodzi o perspektywę zawarcia umowy. Media donoszą o tym, że niektóre sporne kwestie udało się uzgodnić, ale pojawiają się również informacje, że premier Boris Johnson ma odejść od negocjacji „w ciągu kilku godzin”, mimo że groziłoby to rozpoczęciem „wojny gospodarczej” z UE. Jak będzie – przekonamy się jeszcze w tym tygodniu, ponieważ ostatecznym terminem na zawarcie porozumienia, tak, aby przed końcem roku udało się je ratyfikować, jest rozpoczynający się w czwartek szczyt UE.

opr. kk, MojaWyspa.co.uk