– Pandemia wywołana koronawirusem to nowość. Ten wirus jest trudny do powstrzymania ze względu na niektóre jego cechy, m.in. to, że u niektórych osób w przedklinicznej fazie choroby jego ilość w organizmie może być duża tuż przed wystąpieniem objawów, około jeden–dwa dni wcześniej. Takie czynniki sprawiają, że trudno określić ognisko choroby i ją opanować – mówi agencji Newseria Biznes dr Paloma Cuchi, przedstawicielka WHO w Polsce.
Zgodnie z mapą WHO jak dotąd na całym świecie zakażonych zostało już 9 mln osób, a ponad 470 tys. zmarło. Największymi ogniskami choroby są w tej chwili Stany Zjednoczone, Rosja i Brazylia, ale gwałtownie rośnie też liczba nowych zakażeń w Indiach, które wyprzedziły Wielką Brytanię i są na czwartym miejscu pod względem liczby zachorowań na COVID-19. W Polsce dotychczasowy bilans to blisko 33 tys. zakażonych i 1400 zmarłych z powodu koronawirusa (dane z 24 czerwca). Najwięcej nowych przypadków wciąż przybywa na Śląsku, ale lokalne ogniska SARS-CoV-2 pojawiają się w całej Polsce.
– Wszystkie kraje muszą mieć świadomość konieczności monitorowania pandemii. Obecnie obserwujemy wypłaszczenie krzywej zachorowań lub jej powolny spadek, ale w przypadku pojawienia się nowego szczytu zachorowań trzeba niezwłocznie przywrócić działania z zakresu zdrowia publicznego – wskazuje przedstawicielka WHO w Polsce.
Kluczem do sukcesu są testy, które pozwalają określić, gdzie pojawiają się nowe ogniska koronawirusa, i odpowiednio na to zareagować. Stąd ważne, żeby wszystkie kraje wciąż wykonywały dużą liczbę testów u osób, u których podejrzewa się zakażenie SARS-CoV-2 na podstawie objawów klinicznych takich jak gorączka czy trudności w oddychaniu.
– Trzeba też badać osoby mające kontakt z takimi ludźmi. To pozwoli jak najszybciej zidentyfikować osoby zakażone oraz te, które mogły się zakazić. W przeciwnym razie wirus będzie się wciąż rozprzestrzeniać. Odnotowaliśmy wiele przypadków gospodarstw domowych, w których jedna osoba po zakażeniu natychmiast zakażała inne, z którymi była w bliskich kontaktach. Zaleca się więc, aby kraje szukały takich osób i natychmiast wdrażały kwarantannę lub izolację – mówi dr Paloma Cuchi.
Według danych Ministerstwa Zdrowia w Polsce przebadano dotąd prawie 1,4 mln próbek pobranych od 1,25 mln osób. Dziennie wykonywanych jest kilkanaście tysięcy testów.
Wskazuje, że w początkowej fazie, kiedy wiedza na temat wirusa SARS-CoV-2 była jeszcze niewielka, to społeczna izolacja i wprowadzony w wielu krajach nakaz pozostawania w domach znacząco przyczyniły się do kontroli pandemii.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.