Pasażerowie korzystający z metra, autobusów, pociągów czy samolotów od dziś muszą nosić na twarzach maski ochronne. Jeśli nie dopełnią tego obowiązku, mogą nie zostać wpuszczeni do środka lokomocji lub zapłacić mandat w wysokości 100 funtów.
W Anglii trzy tysiące dodatkowych policjantów monitoruje sytuację na stacjach metra, kolei itp. Przypominają pasażerom o maskach, rozdają darmowe tym, którzy zapomnieli, albo wypisują mandaty. Maski są obowiązkowe dla wszystkich, za wyjątkiem dzieci poniżej 11. roku życia, osób niepełnosprawnych oraz ze schorzeniami górnego odcinka dróg oddechowych.
Minister transportu Grant Shapps podkreślił, że należy w miarę możliwości unikać podróżowania transportem publicznym. Biorąc jednak pod uwagę, że wraz z luzowaniem ograniczeń, coraz więcej osób musi się przemieszczać, maski w podróży są niezbędne i mogą ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa.
- Przy utrzymaniu dystansu społecznego i higieny rąk maski pozostają najważniejszymi krokami, jakie możemy podjąć, aby zachować bezpieczeństwo. Noszenie osłony twarzy może odegrać ważną rolę we wzajemnej ochronie – powiedział Shapps.
Nowe zasady obowiązują pasażerów, którzy już podróżują. Nie dotyczą one tych, którzy czekają na przystankach czy dworcach autobusowych. Nie mają ponadto zastosowania w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej, gdzie władze jedynie zalecają zakrycie twarzy w transporcie publicznym. Wprowadzenie obowiązkowych masek w transporcie publicznym to dostosowanie się do wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
Również dzisiaj po raz pierwszy od 30 marca wystartował samolot EasyJet – pierwszy samolot z Londynu Gatwic do Glasgow wylądował po godzinie 8 rano.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.