Negocjacje w sprawie brexitu i niepewność przedsiębiorców dotycząca sposobu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, sprawiły, że wiele firm od lat funkcjonujących na brytyjskim rynku, przeniosło swoje siedziby poza UK. Inne przedsiębiorstwa musiały okroić swoją działalność, inne zbankrutowały. Po tym, jak wczoraj doszło do ogłoszenia upadku najstarszego na świecie biura turystycznego
Thomas Cook, w przestrzeni publicznej przewinęła się dyskusja, na ile wpływ na likwidację firmy miał brexit. Już wcześniej przedstawiciele Thomasa Cooka ostrzegali, że niepewność związana z przyszłymi stosunkami Wielkiej Brytanii z krajami Unii negatywnie wpływa na rezerwacje kierunków turystycznych. Jednak przedstawiciele rządu odrzucają argument zgodnie z którym brexit przyczynił się do upadku tego biura podróży. Minister zdrowia Matt Hancock powiedział, że upadek był spowodowany długoterminowymi problemami biznesowymi.
Jednak wiele brytyjskich firm jeszcze przed brexitem dotknął kryzys związany z wyjściem UK z Unii. Część z nich, aby uniknąć kłopotów, musiała zmienić swoją siedzibę. Inne upadły. Dziennik „Metro" przygotował listę niektórych przedsiębiorstw dotkniętych brexitem. Oto ona.
Airbus - firma, która zatrudnia 14 tys. osób w Wielkiej Brytanii, ostrzegła, że może zostać zmuszona do zamknięcia brytyjskich zakładów. Dyrektor generalny Tom Enders ostrzegł, że „Airbus nie były w stanie przygotować się na przyszłość”. W styczniu wezwał ludzi, aby nie słuchali „szaleństwa brexiteerów”, którzy powiedzieli im, że firma „zawsze tu będzie” i nie ruszy się. Powiedział: „Mylą się”.
Barclays - bank przeniósł aktywa o wartości 166 mld funtów z Wielkiej Brytanii do Irlandii. Przedstawiciele Barclaysa powiedzieli, że nie mogą czekać „dłużej” na wdrożenie planów awaryjnych na wypadek brexitu.
Body Shop - jeszcze przed brexitem sieć zwolni pracowników z Wielkiej Brytanii, przenosząc część swojej działalności do Europy.
British Steel - firma przeszła w stan likwidacji w maju 2019 r., narażając na utratę 4 tys. miejsc pracy. Przedstawiciele British Steel wskazali „problemy związane z brexitem” za główny powód takiej sytuacji. Ich zdaniem europejscy klienci odkładają współpracę z powodu niepewności odnośnie do przyszłych ustaleń handlowych.
Dyson - mimo że prezes firmy sir James Dyson był gorącym zwolennikiem brexitu, ogłosił, że firma przeniesie swoją siedzibę do Singapuru.
EBA (Europejski Urząd Nadzoru Bankowego) - zamknął biuro znajdujące się w Canary Wharf i przeniósł je do Paryża.
EMA (Europejska Agencja Leków) - zamknęła swoje podwoje w Wielkiej Brytanii, likwidując 900 miejsc pracy.
Ford - dyrektor Ford Europe Steven Armstrong ostrzegł, że „brexit bez porozumienia” byłby katastrofą dla jego biznesu. Firma zamknęła już fabrykę w Bridgend, co spowodowało utratę 1,7 tys. miejsc pracy.
Honda - gigant samochodowy w maju ogłosił zamknięcie fabryki w Swindon i likwidację 3,5 tys. miejsc pracy. Mimo że przedstawiciele Hondy mówili, że zamknięcie brytyjskiego oddziału nie ma nic wspólnego z brexitem, od miesięcy ostrzegali przed niebezpieczeństwem
nieuporządkowanego wyjścia z UE.
HSBC - gigant usług bankowych i finansowych ogłosił, że przenosi własność swoich polskich i irlandzkich spółek zależnych z bazy w Londynie do siedziby we Francji. Dyrektor naczelny John Flint powiedział w lutym, że niepewność prowadzi do „odkładania przez klientów decyzji inwestycyjnych”, co spowalnia brytyjską gospodarkę.
Jaguar Land Rover - będący własnością indyjskiej firmy Tata, odnotował stratę w wysokości 395 milionów funtów w pierwszym kwartale. Główny powód - zamknięcie zakładów w UK przed pierwotnym terminem brexitu. W styczniu Jaguar ogłosił, że zlikwiduje 4,5 tys. miejsc pracy, z czego większość przypadnie na Wielką Brytanię. Więcej na ten temat
w tym artykule.
Lloyds of London - globalna firma ubezpieczeniowa pracuje nad przeniesieniem całej działalności Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) do nowej filii w Brukseli przed końcem 2020 r. Więcej info
tutaj.