Johnson: UK „łatwo sobie poradzi z twardym brexitem”

Wygląda na to, że odpowiedzialność za wyjście z Unii Europejskiej bez porozumienia Boris Johnson zrzuca na unijnych urzędników. Ich obwinia za impas w rozmowach. Potwierdzają to jego wypowiedzi, które padły na szczycie G7 we francuskim kurorcie Biarritz. Premier podkreślił, że jego kraj „łatwo poradzi sobie z Brexitem bez porozumienia” oraz że odpowiedzialność w razie takiej sytuacji będzie spoczywać na "upartości" polityków z UE.

Premier powiedział, że w przypadku braku porozumienia Wielka Brytania wstrzyma większość z kwoty 39 miliardów funtów ugody finansowej, którą uzgodniła z UE była premier Theresa May. Johnson nalegał, aby to UE 27 starała się uniknąć takiej ewentualności.

- Jeśli wyjdziemy bez porozumienia, z pewnością te 39 miliardów funtów nie będą już, ściśle mówiąc, należne UE - mówił - Nasz kraj będzie dysponował bardzo dużymi kwotami do wydania na priorytety. To nie jest zagrożenie. To prosty fakt - podkreślił.

Podczas kampanii przed wyborami w Partii Konserwatywnej na stanowisko lidera i zarazem premiera, Boris Johnson sugerował, że wspomniane 39 miliardów funtów zostanie w UK i będzie wykorzystane w celu ustanowienia lepszych relacji handlowych z UE-27.

Johnson - Tusk

Na szczycie G7 premier UK spotkał się z szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Efekt rozmów skomentował dobitnie jeden z urzędników Unii: „tak naprawdę nic się nie wydarzyło (...) zasadniczo doszło tylko do potwierdzenia poglądów obu stron. Nie padły żadne nowe istotne uwagi z żadnej strony, oczywiście żadne ze strony Wielkiej Brytanii". - Chcielibyśmy otrzymać i poszukiwać nowych pomysłów, które odblokują tę sytuację. Więc czekamy… Potrzebujemy informacji z ich strony - podaje anonimowe źródło, na które powołuje się dziennik "The Guardian".

Premier Johnson odniósł się również do tajnych dokumentów - operacji Yellow Hammer, które w zeszłym tygodniu ujrzały światło dzienne. Powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby w razie twardego brexitu mieszkańcy UK mieli problem z zakupem żywności i zagwarantował, że wszyscy pacjenci na Wyspach będą mieli dostęp do leków bez żadnych przeszkód.