Kolejny głos przestrzegający przed konsekwencjami brexitu bez porozumienia. Wcześniej
w tym artykule cytowaliśmy byłego premiera UK Gordona Browna, teraz głos w tej sprawie zabrał David Lidington, wicepremier w rządzie Theresy May i jej pierwszy zastępca.
Podobnie jak Brown, Lidington uważa, że w wyniku twardego brexitu istnieje ryzyko odłączenia się Szkocji od Zjednoczonego Królestwa, szczególnie w przypadku, kiedy Szkocka Partia Narodowa zapewni sobie większość w wyborach do szkockiego parlamentu w 2021 roku.
Podobna sytuacja panuje w Walii, gdzie rośnie poparcie dla partii Plaid Cymru. W wypowiedzi dla gazety "Financial Times", Lidington podkreśla, że rząd w Londynie "nie może być spokojny jeśli chodzi o nastawienie Walijczyków do Unii i niepodległości".
O wiele bardziej skomplikowana jest sytuacja z Irlandią Północną. Istnieje duże ryzyko zjednoczenia obu Irlandii - Północnej z Republiką. - Odbywa się prawdziwy i szczery dialog w Irlandii o przyszłym referendum ws. granicy - mówił wicepremier na spotkaniu z ministrami.
Według dziennikarzy "Financial Times", wystąpienie Lidingtona było ostrzeżeniem dla przyszłego premiera UK. Faworyt do tego stanowiska, Boris Johnson, dąży bowiem do brexitu za wszelką cenę, nawet kosztem integralności państwa.
Nazwisko nowego lidera Partii Konserwatywnej, a zarazem premiera UK poznamy 23 lipca. 160 tys. członków ugrupowania wybierze swojego przewodniczącego spośród dwóch kandydatów - Borisa Johnsona i Jeremy'ego Hunta.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.