Były premier Wielkiej Brytanii w latach 2007-2010, Gordon Brown, przestrzega w artykule napisanym dla tabloidu „Daily Mail" przed brexitem. Jego zdaniem rozpad Zjednoczonego Królestwa, do którego może doprowadzić wyjście z Unii Europejskiej, jest obecnie bardziej prawdopodobny niż 300 lat temu.
Gordon Brown pisze o Wielkiej Brytanii jako unii Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii Północnej. Jego zdaniem dążenie Zjednoczonego Królestwa do brexitu może oznaczać rozpad unii czterech krajów wchodzących w skład Zjednoczonego Królestwa.
„W ciągu ostatnich pięciu lat dyskurs polityczny we wszystkich częściach Wielkiej Brytanii stał się bardziej ekstremalny, bardziej podzielny i bardziej toksyczny - pisze Brown - Ale teraz kraj stoi w obliczu „zagrożenia egzystencjalnego": rywalizujących ze sobą antagonistycznych nacjonalizmów.
Były premier podkreśla, że stawką jest nie tylko rodzaj brexitu, ale również rodzaj kraju jakim jest Wielka Brytania, a jakim może się stać. Zdaniem polityka, podczas konkursu na następnego premiera kraju, nie można ignorować przyszłości UK jako unii. „Zagrożona jest zarówno jedność i integralność Zjednoczonego Królestwa, jak i wspólne wartości - tolerancja, szacunek dla różnorodności, skierowanie się na zewnątrz - które stanowią podstawę tego, co dla wszystkich dotychczasowych wzlotów i upadków kraju było najbardziej udanym przykładem wielonarodowościowej współpracy na całym świecie” – czytamy w artykule.
Polityk podkreśla, że niebezpieczeństwem jest rozpad wspólnoty wzajemnych interesów, wspólnego celu i ideałów, gdy każdy naród wycofuje się ze współpracy i koncentruje na swoich problemach.
Szkocja - zmiana celów
Tak jak cała uwaga polityczna została skupiona na Wielkiej Brytanii przechodzącej od miękkiego do twardego brexitu, tak szkoccy nacjonaliści przesunęli swoje żądania - prawie niezauważalnie - od łagodnej formy separacji, do twardego, bardziej ekstremalnego rodzaju.
„W szkockim referendum w 2014 r. nacjonaliści chcieli, by Szkocja opuściła brytyjską unię polityczną - a jednocześnie utrzymała walutę i pozostała w jednolitym rynku brytyjskim i unii celnej. Teraz, gdy szkocki parlament świętuje dwudziestolecie istnienia, jego polityka uległa zmianie. Domaga się całkowicie odrębnej szkockiej waluty i chce odłączyć się od jednolitego brytyjskiego rynku oraz unii celnej, które umożliwiają swobodny przepływ towarów i usług w całej Wielkiej Brytanii oraz zapobiegła temu, co stałoby się nieuniknione: twardej granicy między Szkocją a Anglią i ekonomii polegającej na bitwie między nimi a nami” - pisze Brown.
Ważniejszy brexit niż jedność kraju
Polityk zarzuca głównym partiom - Konserwatystom, Liberalnym Demokratom i Laburzystom, że zamiast obudzić się w obliczu tego nowego zagrożenia i współpracować, ignorują sprawę.
„Zadziwiające jest, że Partia Konserwatywna i Unionistyczna - dotychczas zagorzałe obrończynie Unii - są w niebezpieczeństwie popełnienia kolosalnego i historycznego błędu” - podkreśla Brown.
W ostatnim sondażu 59 procent członków Partii Konserwatywnej stwierdziło, że jest gotowych poświęcić Unię z Irlandią Północną, aby doprowadzić do brexitu. Jeszcze więcej - 63 procent - poświęciłoby zjednoczenie ze Szkocją.