Pomóc może SPA dla umysłu, czyli trening emocji, który pozwoli nam je zrozumieć – mówi prof. Rafał Ohme, ekspert w dziedzinie emocji, komunikacji i zarządzania. – Nawet najlepsze lekarstwa nie zastąpią jednak spotkania ze znajomymi. Oksytocyny, które się wówczas wyzwalają, spalają hormon stresu. Tylko trzeba się tego nauczyć – przypomina ekspert.
– SPA dla umysłu to taki trening szarych komórek, żeby trochę sobie poćwiczyły emocji na co dzień. Człowiek nie ćwiczy emocji, tylko od maleńkości ćwiczy rozum. Jak idzie do przedszkola, to się uczy czytania, ale nikt go nie uczy emocji, tego, w jaki sposób radzić sobie ze stresem. Są sposoby, które pozwalają spalić hormon stresu zwany kortyzolem, który wyrządza naszemu organizmowi dużo więcej szkody niż sam stan psychologiczny smutku – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes prof. Rafał Ohme, ekspert w dziedzinie emocji, komunikacji i zarządzania, współautor książki „Spa dla umysłu” (wyd. Burda Książki).
Badania świadomości emocjonalnej przeprowadzone przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Inteligencji Emocjonalnej i polski Instytut Rozwoju Emocji wskazują, że Polacy nie tylko nie radzą sobie z emocjami, lecz także nie zawsze potrafią je prawidłowo rozpoznać. Co trzecia osoba aktywna zawodowo nie potrafi nazwać towarzyszących jej emocji. Tylko 6 proc. ocenia, że potrafi je regulować.
– Bardzo potrzebujemy takiego SPA dla umysłu. Polacy ciężko pracują. Jesteśmy narodem, który pracuje na dwa etaty, dlatego że bardzo często nasze wynagrodzenie z podstawowego miejsca pracy jest niewystarczające i trzeba coś dodatkowego robić. Oprócz tego mamy trzeci zawód, jakim jest wychowanie dzieci – tłumaczy prof. Rafał Ohme.