Boris Johnson kłamał?

W prywatnym akcie oskarżenia Borisowi Johnsonowi zarzuca się sprzeniewierzenie się powinnościom urzędnika publicznego. Chodzi o twierdzenie, często powtarzane przez kandydata na premiera UK, że Wielka Brytania wysyła tygodniowo 350 milionów funtów do Unii Europejskiej, a które jest nieprawdziwe. Sędzia Margot Coleman orzekła, że kandydat na przywódcę torysów może zostać wezwany do sądu, aby stawić czoła oskarżeniom.

Sprawę przeciwko byłemu ministrowi spraw zagranicznych wytoczył biznesmen Marcus Ball. Jego zdaniem Boris Johnson wprowadził w błąd opinię publiczną w kwestii tego, ile kosztuje brytyjskie członkostwo w UE. Grupa osób skupiona wokół Balla zebrała ponad 400 tys. funtów na prywatne oskarżenie przeciwko Johnsonowi.

Sprzeniewierzenie się powinnościom urzędnika publicznego jest przestępstwem, za którą maksymalną karą jest dożywocie. Prawnicy Balla podkreślają, że ich oskarżenie nie ma na celu opóźnienia lub zatrzymania brexitu. Uważają, że istnieje „wiele dowodów na to, że oskarżony wiedział, że obliczenia zgodnie z którymi Wielka Brytania wysyła każdego tygodnia do Unii Europejskiej 350 mln funtów są nieprawdziwe".

W związku z oskarżeniem, Boris Johnson zatrudnił czołowych prawników z kraju. Ich zdaniem pozew ma charakter polityczny.

Termin posiedzenia sądu, podczas którego będzie zeznawać Johnson nie został jeszcze ustalony.

opr. kk, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• UK chce budować z Polską sojusz będący alternatywą dla Unii
• Wstyd i rozczarowanie po brexicie
• UK przedłuża tymczasowy program wiz pracowniczych
• 2022: Nowe przepisy celne i roaming
• Rok po Brexicie - Brytyjczycy żałują wyjścia z UE