Brytyjskie media piszą o nim "rzeźnik z Polski". Chodzi o 24-letniego Pawła Relowicza, który z zawodu jest rzeźnikiem. Mężczyzna stanął 18 marca przed sądem koronnym w Hull, aresztowany w związku z zaginięciem 21-letniej Libby Squire. Polakowi nie postawiono zarzutów w sprawie zaginięcia młodej kobiety. Odpowiadał za inne przestępstwa, w tym za włamania, podglądactwo, przyjmowanie skradzionych towarów.
Przesłuchanie przed sądem trwało 15 minut. Przy udziale tłumacza Relowicz potwierdził swoje dane. Polak nie przyznał się do stawianych mu zarzutów - w tym trzem aktom voyeuryzmu (podglądactwa), pięciu włamaniom, publicznej masturbacji i przechowywania skradzionych przedmiotów.
Paweł Relowicz już podczas wstępnego przesłuchania, które miało miejsce w lutym, nie przyznał się do zarzutów. Więcej na ten temat można przeczytać
w artykule o zaginięciu Liby Squire.
Następne posiedzenie w sprawie Polaka odbędzie się 22 lipca w Sheffield Crown Court. Do tego czasu oskarżony będzie przebywać za kratami. - Na tym etapie nie odnotowaliśmy wniosku o zwolnienie za kaucją, więc pozostaniesz w areszcie. Możesz iść - mówił sędzia Paul Watson.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.