Wiadomości

Polak na Wyspie

11/02/2019 08:29:00

Polak z Hull nie przyznał się do zarzutów

24-letni Paweł Relowicz, zatrzymany przez policję w sprawie uprowadzenia studentki Libby Squire, został oskarżony o podglądactwo, obrazę moralności publicznej i trzy włamania.

Aktualizacja:

11 lutego rano Paweł Relowicz został przetransportowany do sądu rejonowego w Hull w białej furgonetce więziennej. Polak nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Następna sprawa odbędzie się 11 marca w sądzie koronnym w Hull Crown Court. - To zbyt poważne sprawy jak dla naszego sądu, dlatego nastepna rozprawa odbędzie się przed sądem koronnym - powiedział sędzia rejonowy Fred Rutherford. Do czasu rozprawy Polak pozostanie w areszcie.

***
W poniedziałek 11 marca w sądzie w Hull odbędzie się proces 24-letniego Pawła Relowicza(na zdjęciu obok). Policja zatrzymała Polaka w ubiegłą środę w związku ze zniknięciem Libby Squire. Mężczyzna będzie odpowiadał przed sądem w związku z zupełnie innymi spawami – został oskarżony o voyeryzm, czyli podglądanie innych osób podczas czynności seksualnych, obrazę moralności publicznej i trzy włamania. Wszystkie te przestępstwa miały miejsce w Hull.

Do podglądactwa doszło 26 grudnia ubiegłego roku, obraza moralności – 19 stycznia br., a trzy włamania – między grudniem 2017 a styczniem 2019 r.

Po aresztowaniu Polaka policja przeszukała jego dom, samochód i komputery oraz teren w pobliżu miejsca zamieszkania mężczyzny oraz zaginionej Libby Squire.

Mój syn jest niewinny

W weekend dziennikarze „Daily Mail” dotarli do matki Relowicza. Rozmawiali z nią o tym, czy syn mógłby uprowadzić Libby Squire. Kobieta jest przekonana, że jej syn nie zrobił niczego złego.

- W głębi duszy wiem, że nic złego nie zrobił - mówiła. - Paulina [siostra aresztowanego] powiedziała, że gdy jechał do domu zobaczył przy ulicy płaczącą kobietę. Zaproponował jej, że ją podwiezie, a wydarzyło się tej samej nocy, gdy ona zaginęła - opowiadała dziennikarzom tabloidu.

Gdzie jest Libby?

Przypomnijmy. 21-letnia Libby (na zdjęciu obok) zaginęła w nocy z 31 stycznia na 1 lutego. Wieczór spędziła z przyjaciółmi, a następnie nietrzeźwa postanowiła wrócić do domu taksówką. Około godziny 23.29 wysiadła w okolicy swojego domu przy Wellesley Avenue, lecz nie weszła do mieszkania. Dziesięć minut później kamery monitoringu uchwyciły moment, gdy siedziała na ławce przy Beverley Road. Potem kobieta oddaliła się od domu. Z informacji, które brytyjskim mediom przekazała siostra Relowicza, wynika, że właśnie wtedy Polak miał zauważyć zapłakaną dziewczynę, która poprosiła go o pomoc w powrocie do domu. Mężczyzna spełnił jej prośbę. Od tego czasu ślad po Libby zaginał.