21-letnia Libby Squire z Hull zaginęła 31 stycznia. Ostatni raz świadkowie widzieli ją w miniony czwartek w nocy, jak po wieczorze spędzonym z przyjaciółmi, wróciła taksówką. Zanim weszła do domu, przez kilkanaście minut siedziała na ławce, była nietrzeźwa. Po północy sąsiedzi usłyszeli mrożący krew w żyłach krzyk dziewczyny. I na tym urywa się ślad po niej - policja jeszcze nie ustaliła, co dzieje się z Libby. Poszukiwania trwają cały czas.
W środę 6 lutego w związku z zaginięciem Brytyjki policja zatrzymała 24-letniego Polaka, mieszkającego niecałą milę od zaginionej. Polak ma żonę i dwoje dzieci. Interesuje się sztukami walki. Pracuje jako rzeźnik. Policja zabezpieczyła również jego samochód.
Funkcjonariusze przesłuchują Relowicza. Rzecznik policji powiedział, że Polak nie został oficjalnie zatrzymany jako podejrzany w sprawie uprowadzenia Libby Squire.
Policja nie ustaje w poszukiwaniach zaginionej kobiety. Specjalistyczna jednostka dokładnie przeszukała duży staw w pobliżu domu, w którym mieszkała Libby. Przeszukano również teren leśny leżący obok.
kk, MojaWyspa.co.uk