Ostatnie, prawie trzygodzinne, spotkanie May z szefostwem UE zaowocowało jej wystąpieniem dla mediów, w którym zapewniła o postępie w rozmowach kształtujących przyszłe relacje na linii Wielka Brytania – Unia Europejska.
Jednak May ma powody, aby już w tę sobotę zjawić się ponownie w Brukseli. Nadal trzeba przedyskutować wiele spraw dla poszczególnych krajów członkowskich. Na przykład Hiszpanie zapowiedzieli, że nie zgodzą się na obecny projekt porozumienia, jeśli nie znajdą się w nim poprawki dotyczące statusu Gibraltaru.
Mimo wszystko brytyjska delegacja liczy na rozwiązanie palących kwestii przed niedzielnym szczytem. Przynajmniej takie optymistyczne głosy dochodzą z Downing Street. Sobotnia podróż May nie była zaplanowana. Oficjalnie mówi się, że taka decyzja nie jest związana z „problemami w negocjacjach”.
Poprawki do dokumentu
Londyn i Bruksela uzgodniły jak na razie projekt porozumienia związanego z wyjściem UK z Unii Europejskiej, które formalnie ma się dokonać 29 marca 2019 roku. Dokument liczy 585 stron i znajdują się w nim propozycje dotyczące m.in. praw obywatelskich, finansów i granicy irlandzkiej. Zarówno strona brytyjska, jak i Bruksela nie chcą dużych zmian w dokumencie. Jednak takie zmiany mogą być forsowane przez państwa członkowskie, które przy tej okazji będą chciały coś dla siebie ugrać lub zademonstrować siłę.
Finałowa wersja dokumentu ma być przedmiotem rozmów podczas niedzielnego szczytu. W wydarzeniu nie weźmie jednak udział niemiecka kanclerz Angela Merkel, co zostało odczytane bardziej jako sygnał na „tak”
niż na „nie” wobec obecnego szkicu porozumienia. Dokument traktowany jest jako polityczna formalna deklaracja, która będzie podstawą
do dalszych negocjacji handlowych i gospodarczych.
- Cały czas dokonujemy ważnych postępów w tym procesie. Praktycznie każdego dnia odbywamy ważne i owocne spotkania z unijnymi partnerami. Wszystko to, powoli zbliża nas do wspólnego celu, którym jest ustalenie korzystnych dla wszystkich stron relacji między naszym krajem i UE. Wychodzimy z założenia, że każdą sporną kwestię da się rozwiązać przy negocjacyjnym stole. Dlatego chcę wrócić do Brukseli już w sobotę i rozmawiać dalej – mówi May.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.