MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

09/11/2018 11:48:00

Ciężkie czasy dla handlu na Wyspach

Ciężkie czasy dla handlu na WyspachTylko w pierwszej połowie tego roku z brytyjskich ulic zniknęło prawie 3 tys. sklepów. Każdego dnia 14 właścicieli podejmuje decyzję o zamknięciu interesu. Eksperci potwierdzają, że to najcięższe czasu dla handlu od przynajmniej pięciu lat.
Według raportu PwC, w pierwszych sześciu miesiącach tego roku z najlepszych brytyjskich ulic handlowych, które znajdują się w zestawieniu TOP 500, zniknęły 1123 sklepy. Największe spustoszenie notowane jest w branży modowej oraz elektronicznej. Powód? Oczywiście, zakupy przez internet, które cały czas zyskują na popularności wśród klientów.

Z brytyjskich ulic znika też coraz więcej restauracji i pubów, bowiem stosunkowo mniej osób ma czas lub środki na to, aby często stołować się lub bywać „na mieście”. Z danych zebranych przez PwC wynika, że najbardziej kryzys w branży „retail” widać w Londynie, za to handel na ulicach najlepiej broni się w Walii.

- Niestety trend zamykania sklepów będzie się utrzymywał, w drugiej połowie roku liczba likwidowanych sklepów może być większa z uwagi na rozwiązywanie umów najmu i końca wzajemnych rozliczeń – mówi Lisa Hooker z PwC.

Elektronika i moda

W pierwszej połowie tego roku z brytyjskiej mapy handlowej zniknęło prawie 3 tys. sklepów, restauracji, kawiarni i pubów. Na ich miejsce pojawiło się tylko 1,5 tys. nowych lokali. Najwięcej zamknięć odnotowano w branży elektronicznej, to tu właśnie widać największe zagrożenie ze strony zakupów przez internet.

Drugie miejsce to branża modowa, sporo butików nie wytrzymuje konkurencji internetu i dużych centrów handlowych. Trochę mniejsze problemy mają właściciele restauracji, kawiarni i pubów. Oczywiście nie jest tak, że problemy są tej samej skali w całym kraju, jednak wiele lokali, w tym małe sklepy, księgarnie, lodziarnie i kawiarnie mają coraz ciężej na handlowych ulicach w UK.

Największa dynamika zamknięć notowana jest w Londynie. Sporo lokali zamyka się również w Leeds i mniejszych miastach. Nie chodzi nawet o liczby, ale na stosunek lokali zamykanych i liczbę nowych otwarć. Wszyscy odczuwają spadek liczby klientów, którzy przenoszą się do internetu, a nawet jeśli się pojawiają w lokalach to coraz uważniej patrzą na wydawane kwoty.

- Cały czas walczymy o to, aby pomóc przedsiębiorcom prowadzić biznesy na ulicach handlowych. Chcemy zaproponować zmiany w podatkach i wesprzeć ich finansowo poprzez nowe rozwiązania. Powołaliśmy zespół z udziałem m.in. sir Johna Timpsona, jednego z najbardziej doświadczonych ekspertów od handlu. Zadaniem tej grupy będzie opracowanie planu adaptacji handlu na ulicach do zmieniającej się rzeczywistości i oczekiwań klientów – mówi minister Jake Berry.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska