Podszywają się pod dzieci, zakładają fałszywe konta na internetowych portalach. Łowcy pedofilów mają na koncie szereg sukcesów w tropieniu dewiantów, ale ich działalność budzi kontrowersje.
Był szanowanym obywatelem, dyrektorem firmy zajmującej się obsługą nowoczesnych technologii w brytyjskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Pochodzący z Northampton 48-letni Gary Hodgkiss owego czerwcowego dnia, zaraz po pracy w swoim biurze w Londynie, wsiadł w samochód i wyruszył do Manchesteru, gdzie miał się spotkać z 12-latką, którą poznał w internecie. Podczas jazdy mężczyzna wysyłał wiadomości, że zarezerwuje hotel i wspólnie spędzą noc w pokoju. Spotkała go jednak niespodzianka. Zamiast dziewczynki w umówionym miejscu czekali łowcy pedofilów z grupy Dark Light, a ich konfrontację z Hodgkissem na żywo oglądało w internecie 42 tysiące ludzi. Kiedy jeden z tropicieli przypominał mu jak w przesyłanych wiadomościach instruował 12-latkę na temat masturbowania się, dodając, że teraz jego życie legnie w gruzach, mężczyzna zdjął okulary i schował twarz w dłoniach. Został przekazany w ręce policji, trafił do aresztu, a dzień później dyscyplinarnie zwolniono go z pracy.
Przynęta na fałszywym profilu
Dark Justice, Guardians Of The North, Catching Online Predators, The Hunted One, Dark Light – to tylko kilka z najbardziej znanych brytyjskich grup łowców pedofilów. Ich liczba systematycznie rośnie, podobnie jak zasięg działania obejmujący całe Zjednoczone Królestwo. Jak wykazało śledztwo przeprowadzone przez dziennikarzy BBC, dowody zebrane w ubiegłym roku przez tropicieli zostały użyte do oskarżenia przynajmniej 150 podejrzanych. To aż siedmiokrotny wzrost na przestrzeni ostatnich dwóch lat, mimo że dane są niepełne i ograniczają się tylko do Anglii i Walii.
Dark Justice zatrzymuje podejrzanego o pedofilię
Schemat działania jest prosty, łowcy przestrzegają kilku podstawowych zasad. Zakładają fałszywe profile na różnych portalach, w których podają się za dzieci i czekają na sygnał. Kiedy pojawia się odzew, na wstępie informują, że są niepełnoletni, a prowadząc konwersację próbują unikać jawnie sprecyzowanej rozmowy o seksie. Jednak jeśli osobnik drąży temat i proponuje spotkanie, przystępują do działania.
– Wówczas przejmujemy inicjatywę, wybieramy miejsce o którym wiemy, że możemy tam mieć kontrolę nad sytuacją i że będziemy bezpieczni. Gdy rozmówca przychodzi, nasz zespół konfrontuje się z nim i nagrywa wszystko na wideo, po czym zatrzymujemy go i dzwonimy na policję, informując o popełnieniu przestępstwa. Potem zgłaszamy się na komisariat, żeby złożyć zeznania – czytamy na stronie grupy Dark Justice.
Patrzac na sukcesy policji w tropieniu gangow pedofilskich z Rotherham, Rochdale, Newcastle,Telford, Cambridge, nie wspomoinajac o samotnych wilkach, czyli pedofilach solo to policja ma straszne sukcesy. Straszne i olbrzymie, zwlaszcza w zapobieganiu przestepstwom. Tak dziala system, ludzie chca wziac sprawy w swoje rece przez nieudolnosc policji, ktora aresztuje pedofili dopiero jak kogos skrzywdza (albo i nie bo moze byc rasizm) - to policja juz jest przeciwna bo mozna nieslusznie kogos oskarzyc. To wtedy jest sad, mozna sie oczyscic i zarzadac odszkodowania od takiej grupy.
A tak przy okazji - pedofile ukryewaja sie wszedzie - w kosciele, oswiacie, budowlance, fast-foodach, rezyserce a takze - w grupach antypedofilskich. To wyjatkowo zwyrodniala i przebiegla grupa zboczkow i kryminalistow.