Właśnie dlatego autorzy raportu apelują do rządu do dodatkowe dwa lata, w których obowiązywałaby zasada swobodnego przemieszczania się obywatelu krajów UE. Nawet po formalnym Brexicie i braku umowy, takie osoby mogłyby legalnie wjeżdżać do UK i tu pracować.
Z opracowania wynika, że po marcu 2019 roku, kiedy to negocjacje między Londynem i Brukselą nadal mogą trwać, rynek pracy w Londynie i na południu Wielkiej Brytanii może przeżywać spore trudności. Już teraz dużo mówi o tym, że na Wyspach brakuje ludzi do pracy, chodzi przede wszystkim o imigrantów z krajów UE, którzy przez zamieszanie związane z Brexitem coraz rzadziej decydują się na przyjazd do Wielkiej Brytanii.
Szczególna trudna sytuacja na rynku pracy może się pojawić m.in. w Londynie, Cambridge czy Oxfordzie, czyli w miastach, gdzie podczas referendum unijnego większość ludzi opowiedziała się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE. To również miejsca, gdzie pracuje wielu imigrantów, a spora część przedsiębiorców swój model biznesowy oparła właśnie o ludzi do pracy z krajów UE.
Co 10. pracownik to imigrant
W przypadku, gdy dojdzie do braku umowy między Wielką Brytanią i UE, to właśnie tacy pracodawcy będą przeżywać poważne trudności. Z raportu Centre for Cities wynika, że średnio co 10 pracownik na południu Wielkiej Brytanii to imigrant z UE. Autorzy zauważają, że to właśnie te osoby przyczyniają się do rozwoju gospodarczego tych miast i rejonów i dlatego trzeba zadbać o to, aby dalej chcieli tu przyjeżdżać do pracy.
- Rząd powinien zadbać o to, aby pracownicy z krajów UE nadal mogli swobodnie przemieszczać się po Wielkiej Brytanii. Okres dwóch lat sprawi, że nasza gospodarka będzie mogła się płynniej przestawić do nowego modelu. Dzięki temu rynek pracy w wielu miastach uniknie sporych problemów. Wiele miast, gdzie głosowano za pozostaniem w UE, wyróżnia się sporym oparciem rynku pracy właśnie o imigrantów – mówi Andrew Carter z Centre for Cities.
Na przykład Cambridge wyróżnia się w UK najwyższym wskaźnikiem zatrudnienia unijnych imigrantów. To około 12 proc. rynku pracy. W porównaniu do wybranych miejsc z północy Wielkiej Brytanii - Middlesbrough, Birkenhead, Newcastle – to naprawdę dużo, bowiem na północy średni wskaźnik to 1 proc.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.