Mówią wprost: obecnie w UK dziesięć razy więcej dzieci w wieku szkolnym ma poważny stopień otyłości w porównaniu do wyników sprzed trzech dekad. Takie wnioski pojawiły się w raporcie przygotowanym przez Public Health England. Lekarze mają dziś do czynienia z rekordową liczbą uczniów podstawówek, którzy mają zdiagnozowaną otyłość.
W ciągu zaledwie dziesięciu lat odsetek otyłych 11-latków z poważnymi problemami z wagą wzrósł o ponad 20 proc. Inny przykład zobrazowania powagi sytuacji – w 1990 roku tylko 0,4 proc. 11-latków miało poważną otyłość, dziś wskaźnik ten wynosi 4,1 proc. Gdy spojrzymy na dane w ujęciu z trzech dekad, wzrosty są jeszcze bardziej niepokojące.
Lekarze jak zawsze biją więc na alarm i oczekują szerokich działań związanych z kampanią społeczną, aktywizacją szkół i edukacją rodziców. Dużo częściej problemy z wagą w UK mają chłopcy. Prawie 5 proc. z nich z chwilą opuszczenia podstawówki ma skrajną otyłość. Procent może nie mówić zbyt wiele, ale gdy wyobrazimy sobie 22 tysiące takich dzieci, to już obrazuje skalę zjawiska.
- Potrzebujemy odważnych i zdecydowanych działań. Takiego wzrostu ciężkiej otyłości wśród dzieci nie mieliśmy nigdy. To bardzo niepokojący trend i odwrócenie go będzie wymagało do nas dużego wysiłku i sporo czasu – mówi dr Alison Tedstone z PHE.
Nadwaga i otyłość dzieci to nie problem nastolatków, ale już maluchów. W UK co dziesiąte dziecko rozpoczynające naukę w podstawówce jest otyłe. Wśród tych, które kończą tę szkołę, już co piąte.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk