Legia Warszawa vs Spartak Trnava 0:2, upadek na drodze do Ligi Mistrzów...
Denerwująca niemoc, a na koniec pech i bagaż dwóch bramek do odrobienia na wyjeździe. Oto bilans mistrzów Polski po pierwszym starciu ze Spartakiem Trnava
Po bezproblemowym dwumeczu przeciwko Cork City FC Legia zmierzyła się z rywalem o klasę lepszym, który nie pozwolił jej pograć.
Już w trzeciej minucie Erik Jirka znalazł się w doskonałej sytuacji na 10 metrze, uderzył w pełnym biegu, na szczęście chybił. Po chwili z kilku metrów na wprost bramki głową strzelał Marvin Egho, ale w tym przypadku Malarz instynktownie odbił piłkę.
W 13 minucie ten sam Egho kopnął Mączyńskiego, po czym defensywny pomocnik Legii został zniesiony z boiska. Egho dostał żółtą kartkę, ale trener Klafurić zwlekał ze zmianą, a może nikt nie był po prostu rozgrzany, by z miejsca zastąpić Mączyńskiego (ale dlaczego nikt nie był rozgrzany?...).
Lukę w defensywie natychmiast wykorzystali gracze Spartaka.
Erik Jirka dobrym podaniem obsłużył znanego z gry w Górniku Zabrze Erika Grendela, a ten huknął z 19 metra nie do obrony w prawy róg bramki Malarza.
Legia dopioero w 30 minucie poważnie zagroziła bramce gości. Strzał głową Astiza wybił jednak Chudy. Był to wyjątek, bowiem mistrzowie Polski nie zdołali przejąć inicjatywy w grze. Kilka minut później Jirka popisał się rajdem przez prawie pół boiska (nikt go nie zatrzymywał...) i strzelił ostro, na szczęście ponad bramką. W doliczonym czasie gry ten sam zawodnik niesygnalizowanym strzałem omal nie podwyższył wyniku. Malarz wybronił tę piłkę dość przypadkowo...
Druga połowa miała wyrównany przebieg, ale ataki Legii nie kończyły się kopnięciami w światło bramki, jeśli nie liczyć strzału Carlitosa z rzutu wolnego w 49 minucie. Rezon stracił nawet Radović, który dawał sobie łatwo odbierać piłkę.
Za to Egho w 83 minucie wymanewrował całą obronę i bramkarza Legii, ale znów nie strzelił celnie.
Jedyny plus w tym meczu ze strony warszawskiego klubu, to fantastyczny doping z trybun, niezależnie od wydarzeń na boisku.
Na nic się to jednak zdało, w doliczonym czasie gry Jan Vlasko odepchnął Astiza i natychmiastowym strzałem pięknie i precyzyjnie przelobował wysuniętego Malarza. 0:2 na własnym stadionie ze Spartakiem Trnava stawia pod znakiem zapytania warszewski sen o europejskiej potędze w tym sezonie. Mecz rewanżowy odbędzie się 31 lipca w Trnavie.
Protokół meczowy
24 lipca 2018, godz. 21.00, Warszawa
Stadion Miejski Legii Warszawa im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, mecz II rundy eliminacyjnej do Ligi Mistrzów w sezonie 2018/2019 Legia Warszawa - Spartak Trnava 0:2 (0:1) bramki: Erik Grendel 15 min., Jan Vlasko 90+3 min. żółte kartki: Jose Kante 60 min., Marko Vesović 73 min. - Marvin Egho 13 min., Lukas Gressak 31 min. sędziował: Adam Farkas (Węgry) składy: Legia: 1.Arkadiusz Malarz - 14.Adam Hlousek, 6.Chris Philipps (22.Kasper Hamalainen 69 min.), 34.Inaki Astiz - 53.Sebastian Szymański (32.Miroslav Radović 63 min.), 29.Krzysztof Mączyński (4.Mateusz Wieteska 16 min.), 26.Cafu, 7.Domagoj Antolić, 20.Marko Vesović - 27.Carlitos, 19.Jose Kante trener: Dean Klafurić Spartak: 1.Martin Chudy - 22.Martin Toth, 21.Boris Godal, 34.Lukas Gressak - 18.Anton Sloboda (15.Ivan Hladik 86 min.), 8.Erik Grendel (17.Fabian Miesenboeck 64 min.), 2.Andrei Kadlec, 25.Jakub Rada, 20.Matus Conka - 33.Erik Jirka, 45.Marvin Egho (10.Jan Vlasko 90+1 min.) trener: Radoslav Latal