Jak wygląda życie po Brexicie?

O nową rzeczywistość po Brexicie zapytał Zygmunt_Merytor w tym wątku. Jaką wizję przyszłości na Wyspach po odłączeniu UK od Unii Europejskiej mają forumowicze?

Kanonier30:
Scenariusz bez umowy pomiędzy Wielką Brytanią a Unią? To jest oczywisty krach brytyjskiej gospodarki - unijna, jako nieporównywalnie większa zniesie to lżej.

Upadek mniejszych firm w dość szybkim tempie, likwidacja miejsc pracy przez koncerny, jak Airbus. W kolejnej odsłonie referendum niepodległościowe w Szkocji i wyjście Szkotów ze Zjednoczonego Królestwa. Tak naprawdę „no deal" to prezent dla szkockiego rządu SNP i łatwość w przekonaniu Szkotów, że lepiej być niepodległym państwem i wrócić do struktur Unii... . Nicola Sturgeon już powiedziała: „Pytaniem nie jest czy Szkocja będzie niepodległa. Pytaniem jest tylko kiedy to nastąpi…".

Następnie masowe opuszczanie Anglii i Walii przez imigrację z Europy Wschodniej. Krach na rynku nieruchomości.

W Irlandii Północnej, w związku z zerwaniem Porozumienia Wielkopiątkowego, reaktywacja IRA. Zamieszki na podobieństwo tych z 2011 roku...

Zatem scenariusz „no deal" to brytyjskie samobójstwo na życzenie. Myślę, że wówczas nie należałoby myśleć o urlopie poza Wielką Brytanią, a w miarę sprawnym ewakuowaniu się z kraju, który przejdzie kryzys porównywalny do krachu na Wall Street w ubiegłym wieku.

Typuję, że Polacy znający biegle język angielski i posiadający jakiekolwiek kwalifikacje będą wyjeżdżać przede wszystkim do państw skandynawskich, a zatem Norwegia, Dania, Islandia, Szwecja, Finlandia... Część rozważy też Kanadę, jako kraj bardziej przyjazny i z większymi szansami, zwłaszcza dla młodych.

W 2020/21 zostanie ułamek z dotychczas żyjących tutaj Polaków. „No deal" będzie tragedią dla samych Brytyjczyków i powrotem do sytuacji z lat 50-tych. Perspektywa dość mierna. Szach i mat.


Emeryt 56:
Nie liczyłbym że coś potanieje (raczej odwrotnie) bo chcąc stymulować ekonomię (gospodarkę) dodrukują trochę kasy co ostatnio jest modne. Mogą zrobić jakieś dotacje dla zagrożonego przemysłu.
Aby uspokoić emigrantów (osiedleńców) mogą w ciągu jednego tygodnia uchwalić co im pasuje, to nie kosztuje. Jak emigranci masowo nie wyjadą to domy nie potanieją a nawet podrożeją z powodu inflacji i deficytu mieszkań.

UK jest bardzo dużym płatnikiem netto do UE więc tą kasę mogą przeznaczyć rozwój własnego kraju.
Dostęp do szerokiego rynku UE dla UK nie jest zbawienny bo mało eksportują ze swojego małego przemysłu.
Duży procent dochodu narodowego dają finanse, ubezpieczenia, bankowość, turystyka i rolnictwo co po wyjściu z UE nie powinno się zmienić. EU sprzedaje bez cłowo więc dalej mogą kupować bez strat.
Niby istnieją określone daty, ale to nie znaczy że się nie zmienią.

UK przetrzymała wojnę to i ten kryzys przetrwa i z tego wyjdą wzmocnieni i bardziej niezależni, czego ich obywatele oczekują.

Tak czy tak to w obecnym systemie długo by nie pociągło bo Anglicy byli i są dużymi płatnikami netto i są traktowani : płać i „twarz w kubeł"


NightFury:
Co mnie najbardziej martwi to nie ceny ale fakt ze podpiszą jakaś ugodę w sprawie emigrantów. Dadzą jakieś tam gwarancje a w kilka godzin po wyjściu jednym ruchem zmienia wszystko i nagle się okaże ze mogą z nami zrobić co chcą bo „prawa i ochrona UE” już nie obowiązują. W końcu po to UK wychodzi, żeby te prawa przestały obowiązywać, prawda?

A jak Ty sobie wyobrażasz Wielką Brytanię po Brexicie? Jak będzie wyglądać 30 marca 2019 roku? Podziel się z nami na forum.