Pomocnik rodziny dostaje ok. 30 funtów na godzinę, rząd płaci prywatnej firmie za umieszczenie dziecka u „klienta", ten ostatni, czyli opiekun malucha bierze 600 funtów tygodniowo. Gra warta świeczki. I interes się kręci.
Kiedy przyjrzeć się dokładniej temu problemowi, to okazuje się, że niekiedy błahe powody decydują o odebraniu malucha rodzicom. Praktyką jest również i to, że polskie dzieci trafiają do brytyjskich rodzin, bo zdaniem sądów, rodzin zastępczych pochodzenia polskiego jest mało. Jeśli uwzględnimy pomoc materialną dla rodziców zastępczych, to łatwo dojść do wniosku, że wielu znalazło sobie sposób na życie.
Zabierają coraz więcej dzieci
Ten problem niestety narasta, jeśli dziś odbiera się rocznie Polakom ponad 200 dzieci, to dekadę temu było to aż dziesięć razy mniej! Proceder przypomina dobrze naoliwioną maszynkę, w której dużą rolę odgrywa section 20. Kryje się pod tym dokument o dobrowolnym przekazaniu dziecka. Taki dokument podsuwają do podpisania rodzicom pracownicy opieki socjalnej. Mówią, że jeśli tego nie zrobią sami trafią za kraty. Przerażeni i nieobeznani z miejscowym prawem Polacy podpisują papier i potem plują sobie w brodę. Tak zrobili rodzice Wiktora z Southampton i zaraz potem dzieciak trafił do rodziny zastępczej.
Tomasz Marzec, MojaWyspa.co.uk