Wiadomości

Polak na Wyspie

26/04/2018 08:31:00

Znam problemy Polaków

Wybory do samorządów już 3 maja. Na listach wyborczych znajdują się nazwiska Polaków, którzy starują z kilku partii wyborczych. Mariusz Woźniak, reprezentant konserwatystów, przekonuje, że zna problemy Polonii. Spotyka się z nimi codziennie w swojej pracy zawodowej.

Na 1,5 tygodnia przed wyborami samorządowymi w Wielkiej Brytanii publikujemy rozmowy z kilkoma Polakami, którzy postanowili kandydować do rad miejskich.

Dawniej za czasów przedunijnej emigracji to właśnie m.in. Ealing był popularną dzielnicą, którą na miejsce zamieszkania wybierali Polacy. Dzisiaj granice przesunęły się, Polacy mieszkają w całym Londynie. Nowe miejsca stały się bardzo popularne...

To prawda. Takim miejscem jest m.in. Greenford w zachodnim Londynie. Chciałabym zostać radnym w Londynie w dzielnicy Greenford Green, ponieważ w tej dzielnicy zamieszkuje bardzo duża polska społeczność i uważam że Polacy powinni mieć swojego polskiego reprezentanta w lokalnym samorządzie, tak jak mają inne duże społeczności. Znam problemy dzielnicy i chciałbym pomagać ludziom, którzy tam mieszkają. Tutaj do głosowania według ostatnich danych, które śledzę pieczołowicie uświadamiając Polaków, jak ważny jest dla nich udział w wyborach, zarejestrowało się około 1,3 tys. Polaków.

Startuje Pan z ramienia konserwatystów. Dlaczego wybór padł właśnie na to ugrupowanie?

Jestem członkiem Partii konserwatywnej, ponieważ jest to najbardziej zbliżona partia moim ideałom życiowym i światopoglądowym. Oprócz tego chciałbym zaznaczyć, że w Wielkiej Brytanii jest taka kultura polityczna, że aby mieć realne szanse na wygraną, to trzeba należeć do jednej z największych partii brytyjskich, tylko wtedy można wygrać wybory.

Jest Pan przedsiębiorcą i znajduje czas na pracę społeczną?

To bardzo ważne, aby być nie tylko dla siebie, ale także dla innych. Od dłuższego też czasu staram się zintegrować polskie i brytyjskie społeczeństwo, organizując różnego rodzaju wydarzenia. Oprócz tego lubię po prostu pomagać innym! Moja praca zawodowa to praca z ludźmi, głównie z Polakami, to codzienne zderzenia z ich problemami wynikającymi z życia na emigracji.

Na podstawie m.in. głosów Polonii skonstruowano wyborcze postulaty...

Do nich należy poprawienie czystości ulic, zablokowanie budowy wysokich nieestetycznych budynków, poprawienie stanu ulic i chodników. Natomiast, rozmawiając z mieszkańcami, zauważyłem, że często wspominają o pogorszeniu się bezpieczeństwa panującego na ulicach. Jest to problem całego Londynu. Jeżeli wygram wybory, to zrobię wszystko co w mojej mocy, aby pomóc rozwiązać powyższe problemy. Problemy Polonii dotyczą również mieszkań, zasiłków, pozwolenia do planowania przestrzennego oraz na pewno interwencji opieki społecznej. Jeżeli uda mi się wygrać wybory, to chciałbym tak jak moja koleżanka z partii, radna Joanna Dąbrowska, organizować co miesięczne spotkania z Polakami, aby pomóc im rozwiązać ich kwestie.

Ile potrzebuje Pan głosów, aby wygrać?

Ok. 2 tys. Serdecznie zachęcam do głosowania!

Rozmawiała Małgorzata Bugaj-Martynowska, MojaWyspa.co.uk