MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/04/2018 09:40:00

Pierwsza Polka radną w Barnet-Hendon?

Pierwsza Polka radną w Barnet-Hendon?Bardzo ważne jest, abyśmy my jako Polacy zadbali o polską mniejszość narodową w UK. Dopiero wtedy będziemy mieć prawa na różnych szczeblach władzy - uważa Małgorzata Zajączkowska, polska kandydatka w wyborach samorządowych na Wyspach.

Na 1,5 tygodnia przed wyborami samorządowymi w Wielkiej Brytanii publikujemy rozmowy z kilkoma Polakami, którzy postanowili kandydować do rad miejskich.

Skąd wzięła Pani inspirację do tego, aby zostać radną?

Z życia na emigracji, z codziennego borykania się z problemami związanymi z wychowaniem dzieci, wypełnianiem swojej roli na gruncie rodziny i przede wszystkim pracy zawodowej, która jest też moim powołaniem. Jestem nauczycielką i na co dzień spełniam się jako mama dwóch chłopców. Od wielu lat mieszkam na emigracji i bliskie są mi problemy polskich rodzin - różnej natury, bo sama mam rodzinę, znam wiele polskich rodzin i ich kłopoty. Na co dzień zajmuję się wychowywaniem dzieci oraz angażuję się w różne projekty kulturowo-społeczne, często są one zaprojektowane na tle historycznym.

f

Jako wicedyrektor Polskiej Szkoły Przedmiotów Ojczystych im. Heleny Modrzejewskiej w Londynie mam obowiązki związane przede wszystkim z edukacją polskich dzieci, przygotowaniem ich do historycznych konkursów, występów, organizowaniem wyjazdów do Polski w ramach wyrównywania wiedzy o Polsce, prowadzeniem wydarzeń szkolnych np. autorskiego Konkursu Pieśni Patriotycznej dedykowanemu bohaterom walczącym o Wolną Polskę. Poza szkołą zajmuję się tworzeniem podręcznika dla uczniów szkół sobotnich, który miałby ułatwić pracę nie tylko uczniom, ale i nauczycielom oraz rodzicom.

Znam problemy edukacyjne polskich dzieci i towarzyszące im bariery, również te problemy, z którymi spotykają się dzieci i ich rodziny w szkołach brytyjskich. Polska szkoła tworzy pomost i więź wspólnoty polskiej ze szkołą polską, rodziną ucznia i szkołą brytyjską. Jesteśmy otwarci na potrzeby polskich rodzin - udowodniliśmy to już wielokrotnie niosąc pomoc polskim rodzinom podczas organizowanych specjalnie dla nich akcji charytatywnych, poprzez pisanie i publikowanie artykułów na temat problemów Polaków natury emigracyjnej. To były różne sytuacje, ludzie szukali pomocy i potrafiliśmy, tylko jako wspólnota szkolna, zorganizować ją dla nich. To wszystko nie tylko wzrusza, ale przede wszystkim mobilizuje do podjęcia konkretnych działań, aby społeczność polska wiedziała i doświadczała realnego wsparcia, ze strony wybranych przez siebie radnych - Polaków. Nadszedł czas na działanie w obronie Polaków!


Stąd wybór ugrupowania?

Duma Polski, jak nazwa wskazuje, ma być wizytówką naszych interesów nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale i na arenie polskiej. Jest to moment historyczny, ponieważ mamy okazję zsolidaryzować się jako naród i pomóc sobie nawzajem. Duma Polska to nie partia tylko ruch obywatelski, któremu bliskie sercu są sprawy Polski, polskich dzieci i polskich rodzin. Książę Jan  Żyliński jest liderem, który jak pamiętamy w 2016 roku zdobył 38 tys. głosów w wyborach na burmistrza Londynu, to znaczy, że ludność go popiera oraz mu ufa. Książę zdobył moje zaufanie, ponieważ odznaczył się wielkim porywem ku patriotyzmowi i sprawom Polski, a to jest mi bardzo bliskie.

Zatem jest szansa, że w Hendon po raz pierwszy Polka stanie na czele obrony Polaków?

Startuję z Hendon, z dzielnicy Barnet. Tutaj polska społeczność nie jest tak liczna, jak w dzielnicy Ealing, ale wystarczająco duża, by mieć czym się zająć po wyborach. Tutaj też mieszkają Polacy i bez względu na liczebność, trzeba o nich zadbać i podać im w razie potrzeby - pomocą dłoń, być dla nich. Nie boję się służby społecznej - jestem oswojona z taką pracą, mało tego - tylko taka praca nadaje sens i wiarę oraz nadzieję, że trzeba walczyć idąc przez trudy życia. Pracuję społecznie od lat.

W okręgu Hendon mamy polską parafię, polskie sklepy i polskie dzieci w szkołach brytyjskich. To dla nich trzeba pracować, bo od tej pracy zależy ich przyszłość i przyszłość polskiego narodu.

Ile głosów Pani potrzebuje by wygrać?

Potrzebuję ok. 2,5 tys. głosów. To dużo, zważywszy na to, że w ostatnich wyborach na radnych Hednon głos oddało ok. 5 tys. gospodarstw domowych, z tego wynika, że stoję przed ogromną konkurencją. Jednak mimo takiej sytuacji - nie jestem zniechęcona, a raczej gotowa, by podjąć wyzwanie.
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska