Z propozycją kandydowania w przyszłorocznych majowych wyborach na burmistrza Londynu zgłosiły się do Jana Żylińskiego osoby z najwyższych władz Partii Konserwatywnej, do której należy od 12 lat. - Ta propozycja bardzo mnie zaskoczyła, ale i ucieszyła. Przede mną jeszcze długa droga, ale istnieje duża szansa, że zostanę oficjalnym kandydatem partii. Wszystko się okaże pod koniec września, kiedy zostaną ogłoszone wyniki prawyborów – mówi Jan Żyliński.
Według brytyjskiego urzędu statystycznego na Wyspach mieszka obecnie 679 tys. Polaków. Nieoficjalne źródła dowodzą jednak, że Polonia w Wielkiej Brytanii może liczyć nawet 800 tys. osób. Jak twierdzi Jan Żyliński, w samym Londynie może ich być kilkaset tysięcy i stanowią oni potencjalnie bardzo znaczący elektorat w wyborach lokalnych, w których mają prawo głosować.
- Chciałbym zmobilizować Polaków mieszkających w Londynie, aby mnie poparli. Jako burmistrz dążyłbym do realizacji celu, który sobie wyznaczyłem kilka miesięcy temu, zanim jeszcze otrzymałem propozycję kandydowania. Ogłosiłem wówczas w mediach, że w ciągu 3 lat zmienię o 180 stopni wizerunek Polaków na Wyspach, których zasługi dla brytyjskiej gospodarki są niepodważalne. Chcę, abyśmy oficjalnie zostali uznani za
klejnot w koronie brytyjskiej - mówi Jan Żyliński.
Od czasu, kiedy Jan Żyliński stanął w obronie Polaków na Wyspach spływają do niego tysiące listów i maili z wyrazami poparcia dla jego działalności i podziękowania za odwagę, wśród nich m.in. takie jak: „Zrobił Pan dla nas więcej niż ktokolwiek z rządu przez ostatnie 11 lat! ", „Jest Pan dla mnie Bohaterem naszych czasów. Dziękuję za Odwagę i Honor", „Powiedział Pan odważnie i głośno to, co sądzi większość Polaków na Wyspach". Tym samym Jan Żyliński poprzez swoją działalność niespodziewanie stał się wyrazicielem nastrojów i postulatów Polonii, która poczuła, że w końcu ktoś staje w obronie jej praw. Swoje poparcie i wolę współpracy zgłaszają także nieustająco organizacje polonijne. Przykładem, który obrazuje reakcje rodaków i odbiór inicjatyw Jana Żylińskiego jest list od jednego z działaczy polonijnych z Manchesteru, który napisał : „Dostał Pan wielki kredyt zaufania od Polonii w UK. Wierzymy w Pana ideały i mądrość. Pod Pana przewodnictwem możemy doprowadzić do wielkich zmian".
Swoją misję Jan Żyliński realizuje od wielu lat, a od kilku miesięcy podróżuje po całej Anglii
spotykając się z Polonią. - To są ważne i wzruszające spotkania. Widzę teraz, jak wielka jest potrzeba wśród Polaków na Wyspach, aby ktoś godnie ich reprezentował. Dlatego rozmawiamy o tym, w jaki sposób możemy skutecznie działać dla wspólnego dobra, a także walczyć o polską tożsamość narodową i godność w tych trudnych politycznie czasach - podsumowuje Jan Żyliński.
Mat. pras.
Fot. Facebook: Książe Jan Żyliński - Cultural Heritage Center