Katarzyna opowiedziała o swoich doświadczeniach 25 listopada, podczas uruchomienia szkockiej edycji ogólnoświatowej 16-dniowej Akcji Przeciw Przemocy ze względu na Płeć.
Problem przemocy domowej jest szczególnie widoczny na emigracji, gdzie ofiara bywa odcięta od najbliższej rodziny i przyjaciół oraz zależna finansowo od partnera.
– Dwie trzecie kobiet w schroniskach dla ofiar przemocy domowej w Edynburgu w Szkocji to Polki – mówi Magda Czarnecka, koordynatorka kampanii z ramienia Centrum Feniks.
– W samym Sandwell (West Midlands) w ostatnich dwóch latach doszło do zabójstw czterech Polek w aktach przemocy domowej – dodaje Elżbieta Kardynał założycielka European Welfare Association oraz doradca Rights & Equality Sandwell.
Ze statystyk Ewy Wilcock, prowadzącej polskojęzyczny telefon zaufania dla ofiar przemocy w rodzinie aż 89 proc. zgłaszających się była zastraszana. – 37 proc. zgłaszających się polskich ofiar przemocy domowej była duszona lub podtapiana, a prawie połowa oprawców groziła, że zabije swoją ofiarę lub popełni samobójstwo – zaznacza Wilcock. Bezpłatny polski telefon zaufania – 0 800 061 4004, jest czynny dwa razy w tygodniu, w środy w godz. 9.30-14.30 i piątki w godz. 9.30-12.30.
Przemoc domowa to również słowa
Celem kampanii jest również uświadomienie kobiet, że istnieją także na inne rodzaje przemocy: emocjonalnej, finansowej, seksualnej czy religijnej. – Gdy myślimy o przemocy, oto naszym pierwszym skojarzeniem są właśnie takie drastyczne przypadki zagrażające życiu lub zdrowiu. Zapominając, że są inne bardzo dotkliwe formy kontroli i manipulacji – mówi Czarnecka.
Tak było w przypadku Katarzyny Nowakowskiej. – Zabierał mi pieniądze, za które kupował alkohol. Nie płaciliśmy na czas rachunków. Wiele razy byłam głodna. Jak wychodził do pracy odcinał mi dostęp do internetu, abym nie miała kontaktu z rodziną i przyjaciółmi – mówi kobieta.