MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

02/10/2017 07:19:00

Felieton: Automatyzacja i ludobójstwo

Felieton: Automatyzacja i ludobójstwoŻyjemy w przyjaznym sezonie koniunktury gospodarczej, która jednak nie powinna nam przesłaniać długofalowej perspektywy. Automatyzacja podkrada nam etaty, a sztuczna inteligencja robi przymiarki do ludobójstwa.
W czasach gdy uczęszczałem do szkoły, uczono mnie o oświeceniu, romantyzmie, pozytywizmie i innych postępach ludzkiej myśli. Zadumywałem się wówczas, jak też zostanie nazwana obecna epoka kulturowa i ta, która po niej nastąpi. Później zorientowałem się, że żyję w czasach postmodernizmu, w których wszystkie tezy, wartości, kolory skóry i orientacje seksualne są równoważne i z powodzeniem mogą istnieć obok siebie, szczególnie gdy są chronione i dotowane przez państwo. Jeszcze później zorientowałem się, że niebawem to wszystko rąbnie, tąpnie albo w inny sposób sczeźnie – a gdy olśniło mnie, jak to się stanie, odkryłem też nazwę dla przyszłej epoki.

To było kilka lat temu, gdy określenie „transhumanizm” nie było równie chodliwe co obecnie. Może zresztą nie aż tak chodliwe – większość ludożerki nie ma przecież pojęcia, co zacz. Słówko modne jest w tak zwanych określonych kręgach, szczególnie kręgach, które o transhumanizmie myślą korzystnie. Jako stary malkontent, zamiast słówka „transhumanizm” wolę używać terminu „posthumanizm”, który niechybnie kojarzy mi się z końcem człowieka. Sądzę przy tym, że chodzi nie tyle o koniec, ile o wykończenie człowieka. W dodatku całkiem rychłe, choć tak zgrabnie zaaranżowane i rozłożone na raty, że niemal niedostrzegalne w swej, pardą, procesualności. Ten proces gatunkowej eutanazji napędzany jest przez różne silniki – z silnikiem głównym w postaci cybernetyki. Jednym z głównych frontów zachodzących zmian jest dziedzina szczególnie rezonująca w sercach emigrantów, czyli rynek pracy.

Współczesny rynek pracy to przede wszystkim automatyzacja. Niedawno (no dobra, ¾ roku temu) na ten temat wypowiedział się – zresztą nie po raz pierwszy – Stephen Hawking w odezwie zatytułowanej „To najgroźniejsze czasy dla naszej planety”. Jest to odezwa alarmistyczno-propagandowa na nutę „jednoczmy się przeciw globalnym zagrożeniom”, zniechęcająca do Brexitu i zachęcająca do likwidacji granic międzypaństwowych. Jedną z myśli przewodnich tego tekstu są jednak zagrożenia związane z automatyzacją. A ściślej: rozwarstwieniami spowodowanymi przez automatyzację i cybernetyzację życia społecznego.

Przepraszam za te hipersłownikowe terminy, ale czasem trudno ich uniknąć. Tym bardziej że poruszamy się w obszarze zjawisk nowych, jak również wybiegających w przyszłość, dla których staropolszczyzna nie oferuje odpowiednich słówek. Hawking ciekawie zauważa, że dziś więcej ludzi na świecie ma dostęp do telefonów niż do czystej wody. W efekcie ludzie z telefonami ale bez czystej wody mogą sobie obejrzeć na inście, fejsie i innym szajcie, jaki lajfstajl prowadzą hollywoodzkie księżniczki czy arabscy szejkowie. No i jak sobie obejrzą, to zaczynają marzyć. Albo o tym, że sami chętnie wytarzaliby się w podobnych luksusach, albo o tym, że należałoby tym księciuniom poderżnąć gardła. Albo o jednym i drugim. Potem ze swych nędznych chatek napływają do lokalnych metropolii, a stamtąd próbują przedrzeć się na „Zachód” – czyli północ.

Hawking wypowiada się w imieniu elit, co zaznacza już w pierwszych akapitach swojego tekstu. Zresztą nie ma mu co tego wyrzucać – nie kryguje się chłop, pisze jak jest. Szczególnie że – jak dodaje – fizycy z Cambridge, których reprezentuje, stanowią tej elity śmietankę. Wypowiada się zaniepokojony rosnącymi podziałami społecznymi i napędzanym nimi populizmem. Być może jest to niepokój o ludzkość i losy planety, być może o status quo, w którym elity jeszcze nie muszą barykadować się w wieżach z kości słoniowej i zasieków.  To status quo może runąć całkiem rychło, bo automatyzację zaczyna wspierać sztuczna inteligencja, która dodatkowo przyspiesza zarówno redukcję etatów, jak i produkcję milionerów – dzięki informatycznym narzędziom akumulacji kapitału, dostępnym dla co bardziej łebskich, wykształconych i często również amoralnych.

Co wtedy? Szukając odpowiedzi w historii, można by odpowiedzieć: rewolucja. Szukając odpowiedzi w szerzej rozumianej czasoprzestrzeni, poszerzonej o cyberprzestrzeń, można by uzupełnić tę odpowiedź o ludobójstwo. Skąd taki pomysł? No cóż, nie tylko z pierwszego przykazania masońskiego dekalogu wyrytego na Georgia Guidestones, który zaleca utrzymanie populacji ludzkiej na poziomie 500 milionów jednostek. Pomysł taki podsuwa również futurologia, która – m.in. ustami Hawkinga, a także Elona Muska, by wymienić największych celebrytów – przewiduje, że zbliżamy się do momentu technologicznej osobliwości, w którym sztuczna inteligencja, z grubsza rzecz biorąc, przejmie kontrolę nad światem. A przynajmniej tą jego częścią, która nie posiada kontroli nad narzędziami cybernetycznymi, czyli wszystkimi poza elitami.

Serwis Chip.pl zaserwował ostatnio artykuł pod bardzo sugestywnym tytułem: „SI wynalazła ludobójstwo i wojnę”. Okazuje się, ze boty puszczone samopas w symulacji opartej na dylemacie więźnia, popularnym modelu z teorii gier, najpierw ze sobą współpracują, potem się wzajemnie oszukują, a następnie zaczynają przeprowadzać cybernetyczne rzezie. Gdy już owa SI na dobre rozgości się w naszej infrastrukturze elektronicznej, kto wie, co strzeli jej do – jakkolwiek osobliwie zabrzmi to w tym kontekście – łba. Z powodzeniem może uznać, że zagrażające porządkowi publicznemu, pozbawione pracy, spauperyzowane masy nadają się do odstrzału, jako czynnik darmozjadczy i destabilizujący. W analogiczny sposób może rozwiązać problem nadmiarowego 7,1 miliarda ludzi, stojących na drodze do uzyskania optymalnego wyniku 500 milionów jednostek ludzkich, który umożliwi naszej planecie zrównoważony rozwój i harmonijne trwanie. Ludzie w końcu też są potrzebni w ziemskim ekosystemie, choć najwyraźniej czasem jako nawóz.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 4)

MajaCardiff33

4 komentarze

6 październik '17

MajaCardiff33 napisała:

Z pewnego wywiadu Dawida Wicklocka( ''Kosmiczne Ujawnienie''):
NI: Ta energia na poziomie międzyatomowym jest podatna na naszą świadomość oraz intencje.
Czy słyszeliście coś o georgiańskich płytach kamiennych?

DW: Oczywiście!

NI: Dobrze. Na tych tablicach napisane jest, że populacja ludzka powinna być zredukowana do 500 milionów, prawda?

DW: Tak.

NI: Dobrze, a teraz wiecie dlaczego do tego dążą? Ponieważ obecnie są wystraszeni na śmierć. Śmiertelnie obawiają się, że 7 miliardów ludzi obudzi się i zabierze im kontrolę nad tą ziemską grą tylko i wyłącznie przy pomocy potęgi świadomości.
To nie musi nawet być 7 miliardów ludzi. Wystarczy, że osiągnięta zostanie masa krytyczna. Mam nadzieję, że to właśnie dzisiaj ludzie, którzy oglądają ten odcinek wytworzą ją.

profil | IP logowane

kamers

9 komentarzy

3 październik '17

kamers napisał:

No niestety, mam wrażenie ze ten balon społecznego niezadowolenia niedlugo peknie i wszyscy sie powybijamy ;)

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

2 październik '17

Pan_dobrodziej napisał:

jasne, dzięki, mylą mi się wartości w tych rejestrach :)

profil | IP logowane

karina1234

82 komentarze

2 październik '17

karina1234 napisał:

Nie 500 tys tylko 500 mln wiec nie strasz mnie pan :)
Przy wskazniku urodzen ok 1.3 w Europie to sami sie wykonczymy lol

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska