W poniedziałek policja poinformowała o przeszukaniach pod dwoma adresami we wschodnim Londynie – jeden nalot miał miejsce w Newham, kolejny w Barking. Policjanci nie ujawniają dokładnie ile osób zostało zatrzymanych, media podają informacje, że w areszcie znajduje się przynajmniej 12 osób.
Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że to właśnie w Barking miał się znajdować dom, który był bazą wypadową terrorystów. Technicy policyjni zabezpieczyli sporo materiałów dowodowych z samochodu dostawczego, którym poruszali się sprawcy, a także z pomieszczeń przeszukiwanych przez policję.
Policjanci przyznają, że śledztwo posuwa się bardzo szybko, a głównym celem działań jest ustalenie wszystkich osób zamieszanych w atak. Ustalono też tożsamość pierwszej z ofiar śmiertelnych – Kanadyjki, Chrissy Archibald. Z oświadczenia jej rodziny wiadomo, że kobieta pracowała w Kanadzie w schronisku dla bezdomnych, a następnie wyjechała do Europy do swojego narzeczonego. Potwierdzono też śmierć francuskiego obywatela.
W poniedziałkowy poranek przywrócono ruch pociągów i metra. Most i okoliczne drogi również udostępniono dla pieszych i samochodów. W mediach cytowany jest jeden z mieszkańców Londynu, który znał jednego z zamachowców. Twierdzi, że od dawna ostrzegał służby o znacznej radykalizacji poglądów jego znajomego. Mężczyzna twierdzi, że jego ostrzeżenia zostały zbagatelizowane.
Z najnowszych danych wynika, że nadal w szpitalach przebywa 36 rannych ofiar ataku. 21 osób znajduje się w stanie krytycznym. Wśród rannych jest czterech policjantów, dwóch w stanie ciężkim. W szpitalach przebywa wielu cudzoziemców, m.in. czwórka Australijczyków i siedmiu Francuzów. Jeden obywatel Francji nadal jest uznany za zaginionego.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.