Od czwartku 6 kwietnia część zasiłków na dzieci w UK będzie wypłacana maksymalnie dla dwojga dzieci w danej rodzinie. Eksperci obliczyli, że w wyniku tych zmian wiele rodzin może rocznie stracić ponad 3 tysiące funtów. Tego rodzaju wyrwa w budżecie rodzinnym w sporej części przypadków może sprawić, że dzieci mogą znaleźć się na granicy ubóstwa.
Zmiany dotkną przede wszystkim wielodzietne rodziny, które korzystają z ulg podatkowych i kredytu powszechnego. Ten ostatni – jako nowe, kompleksowe świadczenie socjalne – jest cały czas w fazie wprowadzania, w całym kraju nowy system ma być dostępny do 2022 roku. Według nowych przepisów, dzieci urodzone po 6 kwietnia br. w rodzinach, gdzie jest już dwoje lub więcej dzieci, nie będą już objęte świadczeniami socjalnym w takim wymiarze jak dotychczas (chodzi tu zarówno o tax credits jak i universal credit).
Co więcej, od 2018 rodziny czeka kolejna zmiana, która sprawi, że ich dochody socjalne znowu się zmniejszą. Zmiany w kredycie powszechnym sprawią, że świadczenia będą wypłacane tylko dla pierwszego dziecka w danej rodzinie, nawet jeśli przyszło ono na świat przed 6 kwietnia 2017 roku. Pocieszeniem może być gwarancja, że dzieci, które już teraz otrzymują świadczenia w ramach kredytu uniwersalnego lub tax credit, nie stracą świadczeń, jeśli ich rodzice utrzymają swoje prawa. Zmiany nie będą dotyczyły również płatności w ramach Child Benefit.
Z najnowszych danych wynika, że w latach 2014-2015 ponad 872 tys. rodzin z więcej niż dwojgiem dzieci pobierało świadczeniach w ramach tax credits. I podobna liczba rodzin zdaniem ekspertów straci na zmianach wprowadzanych w tym tygodniu. 65 proc. dorosłych z tych rodzin pracuje, a w 68 proc. przypadków w rodzinach jest nie więcej niż trójka dzieci. Na postawie tych danych eksperci obliczyli, że gdy zmiany wejdą w życie na granicy ubóstwa znajdzie się od 100 do 200 tys. dzieci.
Eksperci krytykują również brak kampanii informacyjnej dotyczącej wprowadzanych zmian. Nie znajdziemy ich nawet na stronie poświęconej Universal Credit. – Rodziny, które dziś są w stanie utrzymać trzecie dziecko, w ciągu kilku miesięcy mogą znaleźć się w problematycznej sytuacji. To nie fair, że dzieci mogą mieć gorzej tylko dlatego, że mają liczniejsze rodzeństwo niż przewidział to rząd – mówi Alison Garnham z Child Poverty Action Group.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk