Powszechne napoje słodzone i niezdrowa dieta to główne przyczyny rosnącego problemu próchnicy u małych dzieci w Wielkiej Brytanii. Liczba ekstrakcji zębów wzrosła o jedną czwartą przeciągu ostatnich 10 lat. Mowa tu o dzieciach młodszych niż 4 lata. Jeszcze kilkanaście lat temu przypadki w których dentyści zmuszeni byli do wyrywania zębów były dosyć rzadkie. Obecnie w Wielkiej Brytanii wiele dzieci w tym wieku ma poważną próchnicę, która wymaga zdecydowanie bardziej inwazyjnego działania.
Z danych NHS wynika, że w latach 2015-2016 zanotowano 9206 ekstrakcji w grupie dzieci do lat 4. Dla porównania w latach 2006-2007 w tej samej grupie liczba ta wyniosła 7444.
Według ekspertów statystyki te powinny być sygnałem alarmowym dla rodziców dzieci w Wielkiej Brytanii. Podobnie zresztą jak dla rządu, ministerstwa zdrowia i przemysłu spożywczego.
- Kiedy spojrzymy na tak alarmujące liczby, jasne jest że mamy do czynienia z dużym problemem. Od razu też szukamy przyczyn - w tym wypadku nietrudno je znaleźć. To tak zwane słodkie nawyki u dzieci pielęgnowane przez rodziców od początku. Dzieci jedzą zbyt dużo słodyczy od najmłodszych lat, piją również zdecydowanie za dużo słodzonych napojów - mówi prof. Nigel Hunt - Jeszcze nie tak dawno potrzeba usunięcia zęba u dwulatka lub trzylatka byłaby czymś nie codziennym i bardzo rzadkim. Dziś takich przypadków mamy kilka tysięcy, ale nadal są to sytuacje dla nas jako lekarzy szokujące - dodaje Hunt.
Zdaniem ekspertów 90 proc. przypadków próchnicy u małych dzieci można zapobiec. Podstawa to redukcja spożywania słodzonych napojów i słodzonej żywności oraz regularne mycie zębów dobrej jakości pastą. Rzecz jasna do tego dochodzą regularne wizyty u stomatologa. We wspomnianej grupie badawczej aż 42 proc. dzieci do lat 4 nie widziało dentysty na oczy.
Zatem najlepszą drogą do zapobiegania próchnicy u dzieci jest zmiana nawyków rodziców. Powinni oni zdecydowanie od samego początku pilnować, aby w diecie dziecka nie pojawiało się zbyt dużo cukru pod każdą postacią.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.