Śledztwo w sprawie samobójstwa 16-letniej Polki w UK
Policja zebrała dowody na to, że Dagmara Przybysz była zastraszana przez grupę koleżanek. Śledczy badają, na ile takie zachowania mogły przyczynić się do śmierci młodej Polki.
Odbyły się wstępne przesłuchania w sprawie samobójczej śmierci 16-letniej Polki z Kornwalii. Do zdarzenia doszło w maju 2016 roku. Wtedy media informowały o tym, że dziewczyna została znaleziona martwa w szkolnej toalecie. Teraz wiadomo, że Dagmara Przybysz się powiesiła. Dziewczyna skarżyła się na rasizm. Policja zbiera dowody na zastraszanie Polki przed śmiercią.
Policjanci biorący udział w śledztwie w sprawie śmierci Dagmary przyznali przed koronerem, że mają dowody zastraszania dziewczyny i zachowań rasistowskich ze strony innych uczniów. Badają, na ile mogły mieć one wpływ na samobójstwo młodej Polki. – Rozmawialiśmy z wieloma uczniami i zebraliśmy dowody na to, że Dagmara była zastraszana przez grupę dziewczyn. Raz doszło nawet do przepychanek z jej udziałem – mówi detektyw prowadzący śledztwo, Craig Daddow. Jednak jak podkreśla, śledczy nie rozmawiali z uczniami indywidualnie, bo nie chcieli stresować dzieci. Nie chcieli, by uczniowie mieli wrażenie, że mają problemy z policją.
Dagmara Przybysz długo wcześniej skarżyła się na nieodpowiednie zachowanie ze strony kolegów. Już w 2014 roku na portalu ask.fm na pytanie, co jest jej największym problemem w szkole, napisała – rasizm.
W sprawie Dagmary wypowiedziała się jej babcia, Zofia Dobek. Kobieta wspomniała, że wnuczka czuła się wyobcowana w szkole. – Nikt nie złożył jej życzeń z okazji 16 urodzin – mówiła dziennikarzom „Daily Mail”. – To była taka piękna dziewczyna, pełna życia, przyjazna i pomocna – podkreśla Dobek.
Właściwa rozprawa w sprawie śmierci Dagmary odbędzie się latem.