Zagraniczna rekrutacja lekarzy podstawowej opieki medycznej pokazuje ogromny kryzys kadrowy, jaki dotknął brytyjską służbę zdrowia. Niedawno 50 czołowych brytyjskich lekarzy w otwartym liście ostrzegło premier Theresę May, że sytuacja służby zdrowia na Wyspach jest katastrofalna, co w skrócie oznacza ogromne ryzyko dla życia i zdrowia pacjentów. Pisaliśmy o tym
tutaj. Pacjenci czekają w wielogodzinnych kolejach na wizytę u lekarza, najgorzej jest w oddziałach A&E, gdzie jedna czwarta pacjentów czeka ponad 4 godziny na przyjęcie. Stąd desperacka próba pozyskania lekarzy poza UK, w krajach Unii Europejskiej.
Jak podaje dziennik „The Guardian”, NHS zamierza zaoferować setkom internistów z zagranicy 90 tys. funtów rocznie pensji, do tego środki na relokację oraz trzymiesięczne szkolenie przed rozpoczęciem pracy, które miałoby się odbywać w Polsce. Na razie Lincolnshire trwa program pilotażowy tego projektu. Tamtejsze placówki medyczne potrzebują 500 lekarzy, z czego 25 chcą pozyskać z zagranicy.
Wielka Brytania nie radzi sobie z zapełnieniem miejsc w przychodniach i szpitalach rodzimymi lekarzami, bo ci wyjeżdżają do pracy np. do Australii czy Nowej Zelandii, gdzie mogą liczyć na jeszcze lepsze warunki pracy.
kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.