Wiadomości

Polak na Wyspie

27/12/2016 17:15:00

Ważne zbiórki na rzecz polskich rodzin

Dwie tragedie z udziałem Polaków, dwie zbiórki pieniędzy i bardzo pozytywne zaskoczenie. Wiadomo, że żadne pieniądze nie zmienią tego, co się stało, ale zawsze się przydadzą, szczególnie po pożarze domu i śmierci dwóch najbliższych osób, czy dla rodziny bohaterskiego kierowcy z Berlina.

Tuż przed Wigilią w wyniku pożaru w polskim domu, zginęły dwie kobiety – 41-letnia Alina Kordaszewska i jej 11-letnia córka Emilia. Do zdarzenia doszło w Braintree, w hrabstwie Essex. Przyczyną pożaru prawdopodobnie była świeczka zapalona w jednym z pomieszczeń. Kiedy ogień zaczął się rozprzestrzeniać, z budynku udało się wydostać dwóm innym kobietom – starszej siostrze 18-letniej Milenie oraz babci – 63-letniej Alicji. Tyle szczęścia nie miały Alina ani Emilia. Sekcja zwłok wykazała, że zmarły na skutek zatrucia się dymem. Świadkowie wydarzenia opowiadali, że podczas akcji gaśniczej do wnętrza budynku próbował się dostać Rafał Kordaszewski, mąż Aliny i ojciec dziewczyn. Ze względu na stan budynku oraz ryzyko zawalenia się ścian, nie było to możliwe. Świadkowie zeznają również, że straż pożarna, której budynek znajduje się niedaleko miejsca, gdzie doszło do pożaru, przybyła dopiero po 20 minutach od zgłoszenia.

Rafał Kordaszewski w rozmowie z brytyjskimi mediami powiedział, że wraz z żoną przyjechali do Wielkiej Brytanii dziesięć lat temu. – Alina była bardzo spokojną osobą, miała wielu przyjaciół, podobnie jak córka Emilia, która od września uczęszczała do pobliskiej szkoły średniej – mówił i podkreślił – bardzo za nimi tęsknię. Chciałbym również podziękować wszystkim za wsparcie.

Każdy kto chciałby pomóc rodzinie Rafała Kordaszewskiego, może wpłacić pieniądze przez aplikację Just Giving – tutaj. Przyda się każdy pens – na opłaty związane ze znalezieniem zakwaterowania, wyżywienie i odbudowy życia. Do 27 grudnia zebrano już ponad 23 tys. funtów.

Jeszcze większą kwotę (ponad 171 tys. funtów) zebrał David Duncan na rzecz rodziny polskiego kierowcy ciężarówki, który został zamordowany przez terrorystę w Berlinie. O całej sytuacji pisaliśmy tutaj. David Duncan również jest kierowcą ciężarówki. Zaapelował do kolegów po fachu, aby w ramach solidarności, wsparli finansowo rodzinę zamordowanego Łukasza Urbana. „Zdecydowałem się adresować mój apel do wspólnoty kierowców, a także poza nią". Postanowił uzbierać 50 tys. funtów, a tymczasem w tydzień od rozpoczęcia zbiórki przekroczył swój cel kilka razy. „Żadna suma pieniędzy nie zwróci Łukaszowi życia, ale mam nadzieję, że wspomogą one jego rodzinę" - napisał David w serwisie GoFundMe. Pieniądze można wpłacać tutaj.

Opr. kk, MojaWyspa.co.uk