Eksperci szacują, że na brytyjskich drogach pojawi się ponad 12 milionów samochodów, a każdy z nich przejedzie średnio 32 kilometry w ramach podróży świątecznej. Tradycyjnie też ruchu należy się także spodziewać na dworcach kolejowych i lotniskach. Na zachodnim wybrzeżu podróże mogą zostać zakłócone przez zbliżający się do UK
sztorm Barbara.
Również dziś ma się zacząć pogarszać pogoda, o czym informowało Met Office. Trzeba liczyć się opadami deszczu oraz wichurami (głównie w Szkocji) o prędkości nawet 115 km/h. W piątek i w sobotę deszczowe chmury pokryją kolejne tereny, ale opady nie będą gwałtowane.
- Przedświąteczny piątek będzie oznaczał wzmożony ruch na drogach głównie z dwóch powodów. Pierwszym są rzecz jasna święta. Drugi to kończący się tydzień, a więc tradycyjne piątkowe korki i ludzie wracający z pracy. Zanim wybierzemy się w podróż, lepiej sprawdźmy najnowsze dane o sytuacji na drogach w swoim rejonie. Być może uda się wybrać alternatywną trasę – mówi dziennikarzom BBC News John Snowling z AA.
Tymczasem na kolei zaplanowano rekordowo dużą liczbę napraw i remontów. W ponad 200 miejscach w czasie świąt odbędę się różnego rodzaju prace. Londyńska stacja Paddington będzie zamknięta od wigilii do 29 grudnia. Prace będą się też toczyć m.in. na London Bridge, Charing Cross i Liverpool Street
Przedświąteczny piątek to również gorący czas na lotniskach. Ponad 118 tysięcy pasażerów odleci dziś z Heathrow. Przy okazji dobra wiadomość dla pasażerów – odwołano zapowiadany na 25 i 26 grudnia strajk załóg samolotów linii British Airways. W ostatniej chwili pracownicy porozumieli się co do podwyżek i warunków pracy. Więcej informacji na ten temat -
tutaj.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.