Sztorm przyniesie przede wszystkim porywisty wiatr, którego prędkość przekroczy 115 km/h. Początkowo synoptycy zapowiadali, że pogoda zacznie się zmieniać od 25 grudnia, ale dziś pojawiły się prognozy mówiące o tym, że pogoda pogorszy się już w piątek lub sobotę.
Na wichury powinni przygotować się przede wszystkim mieszkańcy Szkocji, ale również północnej Anglii i Irlandii Północnej. Wichurom towarzyszyć będą też duże opady deszczu. Warto więc się przygotować na gorszą pogodę zwłaszcza jeśli planujemy podróż samochodem.
Eksperci szacują, że szczyt przedświątecznych podróży przypadnie na piątek. Jeśli do tego dodamy prawdopodobne uderzenie sztormu, to sytuacja może być poważna.
- Na szczęście od dłuższego czasu śledzimy ruch tego sztormu i wydajemy odpowiednie ostrzeżenia. Mamy więc czas, aby przygotować się na zmianę pogody i odpowiednio zaplanować podróże. Jednak cechą szczególną sztormów, a raczej wichur, które powodują jest to, że trzeba się liczyć z przerwami w dostawie prądu. Mogą również wystąpić problemy z przeprawami promowymi i przejezdnością dróg – mówi Grahame Madge z Met Office.
Od października br. Met Office stosuje alfabetyczne nazewnictwo dla sztormów i huraganów. Mieliśmy już sztorm Angus, który przyniósł wichury i ulewy na część Wielkiej Brytanii w listopadzie. Teraz czas na Barbarę.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.