Grupa lobbująca na rzecz imigrantów z UE przyjęła nazwę
„3 Million”, a jej celem jest walka o zachowanie praw wszystkich imigrantów z UE, dla których Wielka Brytania stała się drugim domem. Członkowie grupy próbują przekonać brytyjski rząd, że rozwiązanie sprawy leży w jego interesie. Bowiem gdy dojdzie do masowego składania wniosków o stały pobyt na Wyspach, to rozpatrzenie wszystkich podań mogłoby trwać nawet 47 lat.
- Jesteśmy przecież bardzo liczną grupą ludzi, którzy mają rodziny, wychowują dzieci, mają tu przyjaciół, znajomych w pracy. I wszyscy mamy uzasadnione obawy co do naszej niepewnej przyszłości – pisze Nicolas Hatton, prezes „3 Million”w oficjalnym liście do Amber Rudd. – Wzywamy rząd do natychmiastowego usunięcia formalnej możliwości deportacji bez uprzedzenia i przekazania nam informacji, które będą stanowiły gwarancję zachowania naszych obecnych praw.
Niepewny los imigrantów
Do tej pory premier May ogranicza się do powtarzania tezy, że prawa imigrantów z UE na Wyspach są fundamentalną częścią negocjacji brexitowych, ale w już w czwartek wieczorem May dodała, że ich prawa mogą zostać zniesione, jeśli nie zostaną odwzajemnione w przypadku 1,2 miliona Brytyjczyków żyjących w UE.
- Jasno informujemy, że chcemy chronić prawa i status imigrantów z UE mieszkających na Wyspach. Jedyną okolicznością, kiedy mogłoby to się stać niemożliwe, to przypadek, w którym Unia Europejska nie byłaby gotowa zagwarantować tych samych praw dla naszych rodaków mieszkających w UE – mówi rzecznik Home Office.
Niepewność skutkuje wzrostem podań o pobyt stały o czym pisaliśmy kilka dni temu
- tutaj. Tyle tylko, że ta forma prawa powstała z myślą o imigrantach spoza UE. Dlatego też formularz liczy sobie aż 85 stron, a cała procedura jest długotrwała i skomplikowana.
– Mam solidne wykształcenie, ale wypełnienie 85 stron tego wniosku mnie przerosło. Do tego trzeba dostarczyć mnóstwo papierów z ostatnich pięciu lat. W końcu wynajęłam do tego prawnika specjalizującego się w prawie imigracyjnym – mówi Paola Rizatto. – Do tej pory wydałam na to blisko tysiąc funtów.
Wielu imigrantów z UE nie jest w stanie zebrać ogromnej ilości zaświadczeń, druków i innych papierów dokumentujących ich pięć lat na Wyspach. Home Office odrzuca średnio 30 proc. wniosków. Spora grupa osób mimo, że formalnie ma prawa jako obywatel UE, nie jest w stanie spełnić formalnych wymogów, aby przejść dalej z wnioskiem. Eksperci szacują, że jeśli rząd skieruje wszystkich do Home Office to może dojść do deportacji nawet miliona ludzi.
Przeczytaj o strajku imigrantów w UK - One Day Without Us
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk