MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

10/10/2016 00:02:00

Felieton: Zabijać czy nie zabijać?

Zawsze miałem problem z tematami aborcji i eutanazji. To sprawy, w których często (bo nie zawsze) ścierają się równorzędne racje. Przychylenie się do jednej ze stron sporu może skutkować moralniakiem z powodu zaniedbania drugiej.
Zacznijmy od tego, że życie w ogóle jest problematyczne. W tym sensie, że jego status jako „daru”, „cudu” lub w ogóle czegoś wspaniałego i bezcennego (jaki nadają mu niektóre religie oraz, częściowo, kultura) jest dalece nieoczywisty. Życie jest problematyczne do tego stopnia, że wiele osób po trzeźwym, spokojnym namyśle mogłoby dojść do wniosku, że wolałoby się nie urodzić. Chodzi o prosty bilans przyjemności i cierpienia, jakich doświadczamy w ciągu biologicznej egzystencji. Tego ostatniego jest zwykle więcej, choć często przybiera ono formę drobnego, znośnego dyskomfortu. Bywa jednak gorzej, a nawet znacznie gorzej. Wówczas człowiek zachodzi w głowę, po cholerę właściwie tak się męczy. Potem zwykle mu przechodzi, ale i tak po tych doznaniach pozostaje niemiły osad.

W tradycji chrześcijańskiej – i zapewne wielu innych religii – życie uznawane jest za dar Boga. Człowiek nie jest upoważniony do całkiem swobodnego nim dysponowania, w sensie: skracania go lub unicestwiania. Sfera wolności jest ściśle określona: swoje ziemskie wcielenie należy wykorzystać w sposób możliwie najbardziej płodny. W podwójnym sensie tego słowa: produkując potomstwo i rozwijając swoje talenty. Oczywiście wszystko to w ramach etyki narzuconej przez daną religię (przykładowo: potomstwo należy wytwarzać w ramach małżeństwa, a co do talentów – lepiej by był to talent organisty niż kieszonkowca).

W społeczeństwie, które „aspiruje” do miana laickiego, wolnego od wpływów religii na życie publiczne, takie podejście nie uchodzi. Życie jest sprawą indywidualną – z własnym można robić, co się chce, byłe w granicach prawa. Można np. zupełnie bez konsekwencji popełnić samobójstwo, co według wyobrażeń chrześcijańskich jest niemożliwe, wiąże się bowiem z konsekwencjami pośmiertnymi. W niektórych krajach takie „przedsięwzięcie” ułatwia państwo: w Holandii eutanazja to właściwie gałąź gospodarki, w Szwajcarii działają niesławne kliniki dla samobójców. To oczywiście smutne, że ludzie się zabijają i zasadniczo nie powinni tego robić. Ale jest też smutne, że cierpią do tego stopnia, że kontynuacja biologicznego życia przerasta ich możliwości.

Być może jednak jeszcze smutniejsze jest to, że wzrost akceptacji dla podobnych praktyk wpływa na ich nasilenie – i stępienie wrażliwości na problemy życia i umierania. Następstwa dotyczą zarówno „systemu”, jak i ludzkiej mentalności. W tym pierwszym przypadku opieka zdrowotna – lub, szerzej, państwo – o wiele lżejszą ręką odłącza chorych od urządzeń podtrzymujących życie. Dzięki temu oszczędza na rentach i emeryturach. W tym drugim przypadku – ludzie z coraz błahszych powodów decydują zakończyć przygodę z planetą Ziemią. Egzaltowane określenie „cywilizacja śmierci”, jakim posługują się katoliccy „ortodoksi”, nabiera w tym kontekście całkiem odczuwalnego znaczenia.

Pod określenie „cywilizacja śmierci” podpadają również trendy proaborcyjne. W wielu krajach Zachodu „spędzenie płodu” to właściwie drobiazg. Zarówno z punktu widzenia prawa, jak i moralności. Dowodzi tego choćby rosnąca popularność tzw. abortion parties, czyli imprez organizowanych z okazji przerwania ciąży. Świętowanie czynu, który przynajmniej częściowo spełnia znamiona morderstwa, wesołą bibką można by uznać za barbarzyństwo – choć bardziej na miejscu byłoby tu słowo „odmóżdżenie”. Bo przecież nie chodzi o przejaw pierwotnej brutalności, ale stępienie wrażliwości, ukształtowanej przez wieki rozwoju zachodniej cywilizacji.

Aborcja motywowana chęcią zachowania komfortu życia – wolnego od zobowiązań wychowywania zdrowego czy chorego dziecka – dość jednoznacznie jawi mi się jako zło. Dość, ale nie tak zupełnie, bo sam prawdopodobnie nie zajdę nigdy w ciążę i mam poczucie, że nie powinienem wypowiadać się w tej kwestii zbyt kategorycznie. Są jednak przypadki, w których aborcję trudno potępiać, a przynajmniej potępiać jednoznacznie. To sytuacje, w których, na podstawie badań prenatalnych, wiadomo, że płód nie ma szans rozwinąć się w „funkcjonalny” organizm. Po prostu jego defekty są tak daleko posunięte, że poród skazuje dziecko na cierpienie i rychłą śmierć, a matkę na cierpienie i traumę. Życie, trudne z natury, stanie się po prostu nieznośne – i dla rodzącej i dla rodzonego.

Daleko mi do paradowania z czarną parasolką, symbolem aborcyjnych „emancypantek”, ale nie po drodze mi również z katotalibanem. Tym bardziej że hyź na punkcie ochrony życia nienarodzonego to nie wielowiekowa tradycja chrześcijańska, ale temat podgrzewany w ostatnich dekadach.

Słowem: i tak źle, i tak niedobrze. Czyli jak w życiu – z natury trudnym.

Tym sposobem na pytanie postawione w tytule odpowiedzi nie udzieliłem.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 12, pokaż wszystkie)

Cowboy

3603 komentarze

13 październik '16

Cowboy napisał:

kanibale tez maja swoje prawa -
moga zabijac i nawet jesc ..

profil | IP logowane

SweetLiar

20 komentarzy

10 październik '16

SweetLiar napisała:

Cris82, moze Tobie lub autorowi tego felietonu wydaje sie, ze kazda z nas marzy o tym zeby zajsc w ciaze, najlepiej z licznymi wadami i ja usunac. Oswiece was: nie, nie marzy, ale kobieta nie jest inkubatorem na dwoch nogach, jest czlowiekiem, ktory chce miec prawo wyboru. Tylko i az tyle. Ja osobisci mam wielki podziw dla kobiet, ktore zdecydowaly sie urodzic ciezko chore dzieci, ale nikt z nas nie ma prawa wymagac takiego heroizmu od innych. Ty natomiast, jak i autor tego felietonu, macie jak najbardziej prawo starac sie adoptowac jakas sierote, dopiero potem zadawac publicznie pytania "zabijac czy nie zabijac" bo nic mnie tak nie brzydzi jak hipokryzja

profil | IP logowane

cris82

132 komentarze

10 październik '16

cris82 napisał:

No no czyli kobieta nie chce urodzic facet ma go..no do gadania
Kobieta chce urodzic dziecko ktorego facet nie chce facet musipozniej placic alimenty kazdy logicznie myslacy czlowiek powie ze cos jest tu chyba nie tak

profil | IP logowane

SweetLiar

20 komentarzy

10 październik '16

SweetLiar napisała:

W praktyce nie ma bo do zabiegu nie jest potrzebna ustna ani pisemna zgoda partnera. Czy Ci się to podoba czy nie.
Druga sprawa, że kobiety często zostają same na placu boju z niepełnosprawnym dzieckiem. Więc to nie jest kwestia pipki tylko decyzja na całe życie bo ty jako facet albo będziesz trwać przy tym dziecku i matce, albo Ci się odwidzi i tyle Cię będą oboje widzieli więc się nie rzucaj bo to nie Ty posiadasz macicę

profil | IP logowane

cris82

132 komentarze

10 październik '16

cris82 napisał:

Aha czyli facet(ojciec dziecka) nie ma zadnego prawa odnosnie tej decyzji tak?? Nawet jezeli jest zdrowe dziecko to kobieta moglaby do 12 tyg np isc izrobic aborcje bo bo to jej cialo i tylko ona decyduje yhy...
Ciekawe jak bys spiewala ggybys byla po drugiej stronie
Druga wellmanowa moja pipka robie co chce I wara ode mnie na szczescie taknigdy nie bedzie :)

profil | IP logowane

SweetLiar

20 komentarzy

10 październik '16

SweetLiar napisała:

Stanisławski bo mnie szlag trafia jak o kobietach i ich sprawach rozwodzi się stary dziad. Albo taki Kukiz. Za młodu panienki, alkohol, narkotyki, a teraz Ci będzie mówił, żeby patrzeć komu dajesz.
Pan Dobrodziej, zamiast nurtować się pytaniem zabijać czy nie zabijać może lepiej tak po dobrodziejsku zaopiekować się jakimś już URODZONYM chorym, porzuconym dzieckiem hmm?

profil | IP logowane

karina1234

82 komentarze

10 październik '16

karina1234 napisał:

Ja tez nie stoje ani po jednej ani drugiej stronie konfliktu. Sama nie wiem co bym zrobila w pewnych przypadkach. Tak czy inaczej to nadal pozostaje zabijaniem bo jak to inaczej nazawac? tak jak genetycy (czyt. eugenicy) "usuwaniem produktu zaplodnienia"?

profil | IP logowane

stanislawski

469 komentarzy

10 październik '16

stanislawski napisał:

SweetLiar - schodzisz poniżej swojego poziomu. Który normalnie jest wysoki. Nie możesz użyć argumentów?

profil | IP logowane

SweetLiar

20 komentarzy

10 październik '16

SweetLiar napisała:

Już ja wolę, żebyś Ty nie paradował z parasolką. Ani czarną, ani białą, ani różową. Już sam tytuł mówi jakim katotalibem jesteś, a swoje łaskawe przyzwolenie na aborcję ciężko chorego płodu schowaj sobie dla koleżanek z kółka różańcowego. I wyślij swoje CV do Kurskiego, może wreszcie ktoś doceni Twoje wypociny

profil | IP logowane

stanislawski

469 komentarzy

10 październik '16

stanislawski napisał:

Conajmniej niezłe.

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska