Posterunki policji w UK notują o 57 proc. więcej tego typu spraw, ale prawda jest taka, że spora część z nich nie jest formalnie zgłaszana. Najbardziej hańbiące przypadki ataków nienawiści wobec Polaków opisaliśmy wczoraj -
tutaj. W całym kraju od czasu podania informacji o wyniku referendum dochodzi do wielu różnego rodzaju incydentów.
- W ciągu ostatnich dni słyszeliśmy o wielu bulwersujących sprawach, w tym o hańbiących napisach namalowanych na elewacji polskiego ośrodka kulturalnego, wielu mieszkańców naszego kraju informuje o obelgach rzucanych przez innych, tylko z powodu pochodzenia lub narodowości. Pamiętajmy, że wszyscy ci ludzie przyjechali tu i wnieśli wspaniały i wartościowy wkład w rozwój naszego kraju. Nie ma tu miejsca na ataki nienawiści i tego rodzaju incydenty, a ich sprawców będziemy stanowczo karać – mówi premier Cameron.
Policjanci, którzy notują coraz więcej zgłoszeń nie mają wątpliwości, że wzmożona aktywność brytyjskich nacjonalistów i rasistów to efekt głosowania z Brexitem. Szefowie policji zastanawiają się jakie działania podjąć, bowiem wszyscy spodziewają się, że kolejne tygodnie gorącej dyskusji o Brexicie będą niestety sprzyjać tego typu incydentom na brytyjskich ulicach.
Przedstawiciele polskiej ambasady w UK wystosowali oświadczenie, w którym wyrażają ogromny szok spowodowany opisywanymi incydentami. Również członkowie środowisk żydowskich w UK zaczynają zgłaszać coraz więcej doniesień o przemocy słownej i obelgach.
Burmistrz Londynu Sadiq Khan, który również ostro potępił rasistowskie zachowania, podkreślił, że londyńska policja znajduje się w pogotowiu, a funkcjonariusze są szczególnie wyczuleni na kolejne incydenty na tle narodowościowym. – To bardzo ważne, bo musimy pokazać, że nadal stanowczo stoimy na straży naszych wartości, a prowodyrom nie pozwolimy na wprowadzenie podziałów społecznych. Poprosiłem policjantów o szczególną uwagę, są wyczuleni na wszelkie sygnały dotyczące ataków nienawiści – mówi Khan.
Przedstawiciele Muslim Council of Britain wezwali brytyjskich przywódców politycznych i liderów społecznych do działań na rzecz integracji. – Wszyscy znamy wyniki referendum, musimy teraz pokazać, że nadal działamy wszyscy razem, w ten sposób udowodnimy, że nie ma tu miejsca na podziały , które zaczęły się pojawiać podczas kampanii przed referendum. Potrzebujemy lidera mocniej niż kiedykolwiek, bowiem kraj znajduje się w politycznym kryzysie, który zagraża bezpieczeństwu społecznemu – uważa Shuja Shafi z MCB.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk