- Mayę poznałam ponad rok temu, kiedy pisałam
artykuł o niej do jednego z mediów polonijnych. Wówczas odwiedziłam ją i jej rodziców w domu Mayi. Zastałam tam pogodną, uśmiechniętą bardzo dzielną dziewczynkę. Poznałam również jej rodziców – Agnieszkę i Rafała – mądrych, serdecznych i bardzo dzielnych, tak silnych jak Maya. Opowiedzieli mi wówczas historię swojej córeczki...Po kilku miesiącach Maya zawitała w progi naszej szkoły na Hanwell. Wstąpiła w poczet uczniów klasy pierwszej...
– wspominała Mayę założycielka szkoły im. Heleny Modrzejewskiej, która przywołała wypowiedź Katarzyny Wierciszewskiej – wychowawczyni sześciolatki w polskiej szkole. „Wzorowa uczennica, miła, grzeczna, do wszystkich zadań podchodziła z uśmiechem i dużymi chęciami. Mimo choroby była pełną życia, wesołą i bardzo aktywną dziewczynką. Zarażała uśmiechem i radością, nie miała problemów z przyswajaniem materiału, radziła sobie doskonale. A do tego była perfekcjonistką, każda napisana przez nią literka musiała być równa i idealna” – wspominała nauczycielka Mayi.
Charytatywny koncert „Gramy dla Mayi” już ku pamięci dziewczynki, która przegrała walkę z neuroblastomą odbył się zgodnie z wolą jej rodziców. Dochód z wydarzenia zastanie w całości przekazany rodzinie dziewczynki.
W niedzielę 17 kwietnia w Polish Jazz Cafe Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego w Londynie zgromadziły się polskie rodziny z dziećmi, które solidaryzowały się z rodzicami Mayi w trudnych dla nich chwilach. Pamięć o sześciolatce, która przez ponad dwa i pół roku toczyła mozolną walkę z rakiem uczczono minutą ciszy, a obecne w sali dzieci symbolicznie pomachały do niej dłońmi, na znak pożegnania. Ku pamięci dziewczynki wystąpili uczniowie z londyńskich polskich szkół uzupełniających w Hanwell i Norholt oraz zagrały zespoły polonijne. Uczestnicy wydarzenia składali wpisy w Księdze Kondolencyjnej.
Rodzice dziewczynki podali datę ostatniego pożegnania Mayi, które odbędzie się w sobotę 23 kwietnia w Polskiej Parafii pw. NMK na Ealingu. Uczestnicy uroczystości proszeni są o nieprzynoszenie kwiatów, lecz o składanie do przygotowanych skarbonek wolnych datków z przeznaczeniem na odrestaurowanie jednej z kapliczek w Bieszczadach. Zgodnie z wolą rodziców, taki symboliczny gest będzie stanowił dar Mayi.
Tekst: Małgorzata Bugaj-Martynowska
Foto: Artur Kula Jabba
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.