MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/04/2016 08:59:00

Nie tylko Fish and Chips

Kuchnia brytyjska nie ma najlepszej prasy na świecie. No bo kogo może podniecić wizja jajek z fasolą, ryby z frytkami czy rozgotowanego groszku? Faktycznie, zwyczaje żywieniowe mieszkańców UK nie mają wiele wspólnego z kulinarną alchemią, ale – z drugiej strony – oferta wyspiarskiej kuchni jest znacznie bogatsza niż take-awaye.

M jak mięso

Jak wiadomo, Brytyjczycy to rosłe chłopy. Trudno takich uchować po wegetariańsku.

W tym kontekście zrozumiałe jest, że najbardziej pierwotny fundament wyspiarskiej diety to mięso. Starożytni Celtowie i Brytowie zajadali się przede wszystkim wołowiną. Odpowiadała ona za dwie trzecie ich mięsnego jadłospisu. Na pozostałą część składały się głównie jagnięcina, wieprzowina i kozina. Co ciekawe, dawni mieszkańcy Wysp unikali kurczaków, gęsi oraz zajęcy – spożywanie ich uważali za grzech. Taką przynajmniej informację dostarczają współczesnym pisma Juliusza Cezara, który wizytował UK w 55 r. p.n.e.

Od tamtych czasów w brytyjskiej karcie dań zaszły pewne zmiany. Między innymi uobecnił się drób. Dziś to jeden z najpopularniejszych gatunków mięs, jadanych na Wyspach, obecny m.in. w „kuchniach etnicznych”. Mimo to nazwy znanych brytyjskich potraw wskazują na upodobanie Anglików przede wszystkim do czerwonego mięsa: roastbeef (pieczona wołowina), beefsteak (stek wołowy) czy mutton chops (kotlety baranie). Inne, typowo brytyjskie specjały to: steak and kidney pie (placek z wołowiną i nerkami), shepherd’s pie (placek z jagnięciny), cornish pastry (pieczony pieróg z wołowiną, ziemniakami brukwią i cebulą) czy sunday roast (pieczeń mięsna, zwykle wołowa, choć coraz częściej także drobiowa, podawana z ziemniakami, warzywami i w polewie z sosu miętowego).

Brytyjski warzywniak

By nie utrwalać błędnych stereotypów, ukazujących brytyjską dietę jako ociekającą tłuszczem i uginającą się pod ciężarem wołu, warto wspomnieć o jej zdrowszym, choć nieco mniej charakterystycznym aspekcie: ziołach i warzywach.

Tych pierwszych nigdy nie brakowało na żyznych brytyjskich ziemiach. W dawnych czasach stanowiły one jednak nie tyle dodatek smakowy potraw, ile jeden z głównych składników gotowanych dań, np. gulaszy. Dziś ta tradycyjna skłonność Anglosasów do ziół ujawnia się choćby pod postacią sosu miętowego, używanego m.in. w pieczeni sunday roast. W ostatnich latach Brytyjczycy zasmakowali jednak w ziołach jako przyprawach. Do tego pozytywnego zjawiska przyczynia się rosnąca liczba programów, serwisów i blogów kulinarnych, kucharzy-celebrytów podsuwających pomysły na zdrową żywność oraz – mimo popularności fast foodu – rosnąca świadomość dietetyczna części Brytyjczyków.

W daniach kuchni brytyjskiej pojawia się również sporo warzyw, gotowanych lub duszonych na parze. Oprócz wspomnianego na samym początku rozgotowanego groszku, a także nieodzownej w English breakfast fasoli, Wyspiarze znajdują upodobanie w marchwi, brokułach, brukselce, kapuście włoskiej, porze czy pasternaku.

Przemysław Ćwik, Cooltura
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska