Sprawa dotycząca czteroletniego okresu przejściowego dla imigrantów z krajów UE, którzy dopiero po tym czasie od przyjazdu na Wyspy mieliby prawo do zasiłków socjalnych, to najbardziej kontrowersyjna z czterech propozycji Camerona.
Brytyjski premier w tej kwestii usłyszał stanowcze „nie” już podczas niedawnej wizyty zarówno
w Bukareszcie, jak
i Warszawie. W podobnym tonie wypowiadali się też europejscy liderzy podczas czwartkowego szczytu w Brukseli.
Dyplomatyczne określenia
Cameronowi nie zostało nic innego jak komunikowanie dyplomatycznych kwestii w stylu „osiągnęliśmy pewien postęp”. – Istnieje droga do porozumienia. Czeka nas ciężka praca, aby do lutego osiągnąć kompromis przy podpisaniu umowy – mówi Cameron, który swoje rozmowy w Brukseli przedstawia jako wielki sukces. – To duży krok naprzód w stronę osiągnięcia lepszych warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. Nadal czeka nas dużo pracy, ale wiemy już w którą stronę ma to zmierzać.
Inni europejscy liderzy również ograniczają się do zdawkowych, dyplomatycznych, okrągłych formułek. Kanclerz Angela Merkel podkreśliła, że „wszyscy pragną kompromisu”. – Jestem w tej sprawie optymistką. Zmiany są możliwe, ale jeszcze nie teraz, nie w tej formie – dodała Merkel.
W oficjalnym komentarzu Rady Europejskiej czytamy, że jej członkowie zgodzili się co do potrzeby zacieśnienia współpracy w celu wypracowania rozwiązań z zakresie czterech proponowanych reform.
Veni, vidi, …
Donald Tusk dodał, że Cameron przedstawił jasno swoje propozycje, które wzbudziły obawy wielu liderów, zwłaszcza te dotyczące zasady swobodnego przemieszczania się i korzystania ze świadczeń socjalnych. Jednak wszyscy uczestnicy spotkań – jak zapewnia Tusk - wyrażają dalszą wolę współpracy.
Z kolei prezydent Francji podkreślił, że istnieje możliwość korekty propozycji Camerona, jednak jego zdaniem przepisy i zasady Unii Europejskiej powinny być nadal przestrzegane.
Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej ostrzegał, że wszystkie cztery propozycje Camerona to bardzo trudne zagadnienia, które wymagają naprawdę intensywnych rozmów negocjacyjnych, skoro już w lutym mija termin. – Chciałbym, aby strony tych rozmów pozbyły się złudzeń, że oto mamy trzy proste tematy i jeden bardzo kontrowersyjny. Wszystkie cztery propozycje są mocno kontrowersyjne, wszystkie generują dużo kolejnych pytań, dlatego trzeba dużo pracy, aby zdążyć ze wszystkim do lutego – mówi Juncker.
Nigel Farage, lider UKIP, w swoim klasycznym stylu skomentował wizytę Camerona w Brukseli. Parafrazując słynne powiedzenie, stwierdził, że Cameron „przyjechał, zobaczył i dostał młotkiem”. – Cały wynik jego podróży to dwa nic nie znaczące zdania w oficjalnym komunikacie. Kazali mu wrócić w lutym, kiedy moim zdaniem uzyska zaledwie kilka drobnych ustępstw – mówi Farage.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.