Jesienny semestr w pełnym rozkwicie, a marzenia o słonecznych plażach w zagranicznych kurortach trzeba, zgodnie z prawem, odłożyć na przyszły rok, ewentualnie przynajmniej do zimowych ferii. Chyba że ma się rodziców, którzy nie do końca zgadzają się z przepisami i mimo wszystko cała rodziną lecą na tydzień czy dwa do ciepłych krajów. Zgodnie z prawem ich dzieci mają w tym czasie nieusprawiedliwioną nieobecność w szkole, bez zgody dyrekcji placówki. Według danych opublikowanych przez brytyjskie ministerstwo sprawiedliwości ponad 16 tys. rodziców w UK było prawnie ściganych za niedopełnienie szkolnego obowiązku ich dzieci. To o 25 proc. więcej niż przed rokiem.
Wielu rodziców odmawia zapłacenia kary pieniężnej, mimo, że wraz z upływem czasu kwota rośnie dość znacząco. Jenny i Roy Davies z Cheddar w hrabstwie Somerset nie zgadzają się z kontrowersyjnymi przepisami. Byli świadomi konsekwencji, kiedy w ubiegłym roku zabierali dwoje nastoletnich dzieci na tygodniowy pobyt na Korfu, zaraz po rozpoczęciu nowego roku szkolnego.
W ich przypadku nie chodziło jednak o chęć zaoszczędzania na kosztach wyjazdu i znalezienia tańszej oferty po sezonie. Rodzina przez dwa lata zmagała się z poważnymi chorobami i leczeniem matki dzieci. Po tym wszystkim po prostu chcieli gdzieś wyjechać i w końcu odpocząć. Kiedy wrócili, ich sprawa trafiła do sądu. - Byłam przerażona perspektywą pójścia do więzienia, ale czułam się na tyle silna, że postanowiłam walczyć z tymi bezdusznymi przepisami. Tym bardziej, że nasza sprawa była wyjątkowa, nie chodziło nam o tani wyjazd last minute - mówi Jenny
Zgodnie z prawem wprowadzonym w 2013, rodzice mogą w „wyjątkowych” przypadkach zabrać dzieci na dłużej ze szkoły. Problem w tym, że panuje spore zamieszanie w tym, co jest „wyjątkowe”, a co nie. Szkoły więc zgłaszają większość takich nieobecności do Local Education Authority. Konsekwencją jest kara finansowa. Jeśli pozostaje niepłacona, sprawia trafia do sądu, a oskarżeni rodzice muszą się liczyć z grzywną do 2500 funtów i 3-miesięczną odsiadką.
Rzecz jasna wśród tysięcy rodziców ze wspomnianych danych ministerialnych, spora grupa to ta, która szuka tanich wakacji po sezonie. Z drugiej strony wielu rodziców ma wyraźne powody swojej decyzji.
- W efekcie do jednego worka wrzucono rodziców dzieci, które wagarują na szeroką skalę, z tymi, którzy zabrali dzieci na tydzień, aby wyjechać gdzieś razem na urlop. Naszym zdaniem te przepisy w istotny sposób zagrażają prawu do życia w rodzinie. Skoro rodzice nie mogą zabrać dzieci na wspólny wyjazd – mówi Craig Langman, założyciel organizacji Parents Want A Say.
Sprawa rodziców z Cheddar w hrabstwie Somerset zakończyła się kara finansową. Łącznie za nieobecność swoich dzieci w szkole zapłacili 340 funtów.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk