Lidl zapewnia, że najsłabiej opłacani pracownicy sieci na Wyspach po zmianach będą zarabiali stawkę zgodną z „living wage”. To kwota minimalna za godzinę pracy, która pozwala według brytyjskiego rządu na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych pracownika. Dobrą wiadomością jest jednak to, że Lidl zamierza do „living wage” jeszcze trochę dorzucić.
Szeregowi pracownicy sieci mają na Wyspach zarabiać minimum 8,20 funta za godzinę, a w Londynie mogą liczyć na stawkę 9,35 funta. Obecnie sieci płaci poza Londynem min. 7,30 funta, a w stolicy 8,03 funta. Jednak szefowie niemieckiej sieci spożywczej podkreślają, że średnia podwyżka na jednego pracownika w UK wyniesie około 14 proc., co w przeliczeniu da około 1200 funtów w skali roku.
Plan podwyżek dla pracowników Lidla na Wyspach będzie kosztował firmę około 9 mln funtów. Był on przedmiotem uzgodnień z przedstawicielami Living Wage Foundation – organizacji, która przekonuje przedsiębiorców do płacenia pracownikom wynagrodzeń pozwalających na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych
Obecnie rekomendacje Living Wage Foundation mówią o minimalnej stawce poza Londynem na poziomie 7,85 funta za godzinę, a w stolicy 9,15 funta. Tak więc Lidl poszedł o krok dalej i dołożył troszkę więcej.
Tzw. „national living wage” została ogłoszona przez Osborne’a w lipcu br. Od kwietnia przyszłego roku zastąpi ona obecną „minimum wage”, która wynosi 6,50 funta. Według rekomendacji kanclerza, nowa „national living wage” wyniesienie 7,20 funta za godzinę, a do 2020 roku docelowo ma wzrosnąć do 9 funtów.
Z danych Lidla wynika, że podwyżkami stawek minimalnych objętych zostanie 9 tys. z 17 tys. pracowników tej sieci w UK. Co ważne, wiek pracowników nie będzie miał znaczenia. Inaczej niż w rządowych planach, które sprawiają, że „national living wage” obejmuje tylko pracowników powyżej 25 lat.
MS, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.