W statystyce brytyjskiej policji tego typu sprawy to tzw. „hate crimes”, czyli wszelkiego rodzaju przestępstwa, których tłem była nienawiść, w tym wypadku wobec osób związanych z islamem. Dane opublikowane przez Met Police obejmują okres od czerwca 2014 roku do czerwca br. W porównaniu do analogicznego okresu 2013-2014, policjanci odnotowali aż 70 proc. wzrost tego typu spraw.
W liczbach wygląda to tak, że w ostatnim analizowanych okresie zgłoszono w Londynie 816 takich przestępstw, a we wcześniejszym okresie 478. Organizacja Tell MAMA, która monitoruje ataki związane z „islamofobią”, podkreśla, że najczęściej ofiarami antyislamskich „hate crimes” w Londynie są kobiety. Zwłaszcza te, które po stolicy UK poruszają się z zasłoniętymi twarzami
Londyńska policja jako „islamofobiczne” określa każde zdarzenie, którego ofiarą jest osoba tego wyznania, a jednym z powodów ataku była wyznawana przez ofiarę religia. Dlatego też do statystyk wpadają najróżniejsze sprawy takie jak cyber przemoc, napady, a także poważne pobicia i napaści.
Policjanci zauważają, że największy wzrost tego typu przestępstw zanotowano w Merton, w południowo-zachodnim Londynie. Tam wzrost wynosi aż 263 proc. Liczebnie najwięcej ataków – 51 - na wyznawców islamu zanotowano w Westminster.
- Zdajemy sobie sprawę, że na wielu ulicach Londynu muzułmańskie kobiety z zasłoniętymi twarzami nie mają łatwego życia. Ale oczywiście ofiarami są nie tylko kobiety, a miejscem jest nie tylko ulica. Generalnie jesteśmy pewnie, że przestępstw na tle religijnym jest dużo więcej, ponieważ wielu muzułmanów, zwłaszcza kobiety, unikają kontaktu z policją, nie zgłaszają spraw, obawiając się, że tylko pogorszą swoją sytuację. Naszym zdaniem wzrost w policyjnych statystykach to efekt m.in. ulepszonych metod rejestrowania przestępstw, między innymi poprzez coraz dokładniejszych monitoring CCTV – mówi Fiyaz Mughal z organizacji Tell MAMA.
Z kolei policjanci wyliczają szereg powodów, dla których muzułmańskie kobiety częściej bywają ofiarami ataków niż mężczyźni. – Ich strój zwraca uwagę i jednoznacznie określa ich przynależność religijną. Zazwyczaj przemieszczają się same lub z dziećmi, a atakującym jest wtedy łatwiej, gdy w pobliżu nie ma mężczyzn. Są zaczepiane, wyzywane, bardzo często przestępcy posuwają się dalej – mówią londyńscy policjanci.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk