Eksperci wyszli za założenia, że słabe wykształcenie w dorosłym życiu determinuje m.in. jakość wykonywanej pracy oraz wysokość zarobków. W ten sposób stwierdzili, że osoby posiadające braki w edukacji są zmuszone do cięższej pracy, z reguły fizycznej, co skutkuje gorszą dietą, pogorszeniem sprawności manualnej oraz brakiem pogorszeniem poziomu umiejętności umysłowych.
Taki tryb życia zdaniem naukowców University of Colorado może sprawić, że dana osoba będzie żyć krócej średnio 10 lat. Oczywiście można powiedzieć, że to nic odkrywczego, bowiem prawie każdy wie, że dobre wykształcenie najczęściej idzie w parze dobrą pracą, wysoką pensją i lepszym poziomem życia. Sęk w tym, że badacze w dość dużym stopniu potwierdzili te „życiowe prawdy” analizując przebieg życia osób urodzonych nawet od 1925 roku.
Obszerny materiał badawczy potwierdził pośredni wpływ wykształcenia na późniejszą jakość poziomu życia, która już bezpośrednio przyczyniała się do długości życia. Eksperci wskazali również na ogromnie ważną rolę państwa, które powinno wspierać i promować edukację swoich obywateli. To z kolei wiąże się z nierównościami społecznymi w dostępie do edukacji.
- Jesteśmy pewni, że pomagając w zdobyciu lepszego wykształcenia młodym ludziom, zwłaszcza z biedniejszych środowisk, tak naprawdę jesteśmy w stanie uratować wiele istnień. W mediach wiele słyszymy o odpowiedniej diecie, złych skutkach palenia czy picia, otyłości, braku ruchu. Jednak mało kto łączy to z edukacją, która tak naprawdę w ogromnym stopniu determinuje to, w jaki sposób potem żyjemy, jak się odżywiamy, jak ciężko pracujemy i jakie mamy możliwości regenerowania się i dbania o zdrowie – mówi dr Patrick Krueger z University of Colorado.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk