Facet dostaje w domu lanie...
– Awantura, płacz, groźba rozstania, porozrzucane nasze rzeczy. Myślałem, że to wreszcie tym razem koniec i nawet chciałem żeby tak było, ale zaraz potem przytuliła mnie do siebie i obiecała, że już nigdy to się nie zdarzy, że to hormony, że trudny czas, że zawinił ktoś inny, a ona nie radzi sobie ze stresem. Uwierzyłem, przebaczyłam, bo przecież była kobietą, w dodatku filigranową, a mnie nauczono kobiety szanować – mówi Jacek, były żołnierz, który przez lata był ofiarą przemocy ze strony swojej dziewczyny. Magda, jego zdaniem poniżała go, upokarzała, karała i nagradzała seksem, wykorzystywała finansowo, stosowała manipulacje i szantażowała, że jeżeli jej partner odejdzie, to ona odbierze sobie życie. Jacek obawiał się, że Magda może spełnić swoje obietnice, bo od lat chorowała na depresję. – Nie potrafiła być sama, dzwoniła do mnie wielokrotnie, gdy byłem w pracy, dostawała szału, gdy się spóźniałem i robiła sceny zazdrości połączone z awanturami wówczas, gdy chciałem spędzić czas np. z kolegami. Ustępowałem jej, ale po jakimś czasie zacząłem się zastanawiać nad sensem takiego bycia razem – tłumaczy trzydziestolatek, dodając, że cały czas czuł się „przyciśnięty do ściany”.
Pomocy szukał w internecie. Znalazł ją przypadkiem, wiarę przywróciła mu rozmowa z psychologiem. – Mimo że jestem dzisiaj z inną kobieta, bywa że pomyślę o Magdzie, ale tylko w kategoriach czarnego scenariusza, że gdyby nie rozstanie, nie wiem, jak potoczyło by się nasze życie. Magda mnie biła, wyzywała, opluwała, groziła i wysyłała do mnie obraźliwe smsy. Wiem, że jest chora, ale kiedy się poznaliśmy, myślałem, że tylko nas śmierć może rozłączyć. Taka mała, niepozorna, z taką charyzmatyczną, despotyczną osobowością. Potrafiła się przeobrażać jak kameleon, z minuty na minutę. Życie z nią, to wyzwanie dla wariata – wyznaje mężczyzna.
Ewa Wilcock, pomysłodawczyni i założycielka polskojęzycznej infolinii Nowe Życie Bez Przemocy: Telefon zaufania 01270260106 jest bezpłatny, działa 10 godzin w tygodniu. Zdecydowanie w większości dzwonią kobiety, które doświadczają przemocy fizycznej i psychicznej, które z różnych względów obawiają się zgłosić zdarzenie na policję, które boją się swoich oprawców, ale zdarza się też, że dziwonią oprawcy, którzy chcą wróci do swoich partnerek. Dla około 20 procent kobiet infolinia stanowi tzw. „ostatnią deskę ratunku”, kiedy przemoc w ich domach jest bardzo poważna, jak próby uduszenia przez partnera, okaleczenia, próby zabójstwa. Dzwonią też osoby, które doświadczają przemocy psychicznej. Każdej osobie, która zadzwoni zadawane są standardowe pytania w celu ustalenia skali przemocy, a następnie oceniany jest stopień ryzyka i przemocy. Następnie omawiamy plan działania, udzielamy porad prawnych.
Infolinia działa ponad rok, dotychczas zadzwoniło ponad 200 osób, zanotowaliśmy również ponad 700 rozmów nieodebranych. Jeżeli jesteś ofiarą przemocy – nie zwlekaj, zadzwoń, pomożemy Ci, nie jesteś sam!
Małgorzata Bugaj-Martynowska, MojaWyspa.co.uk