MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

29/04/2015 15:30:00

Walka o życie małej Polki w UK

Walka o życie małej Polki w UKMaya ma pięć lat. Nie chodzi, jak jej rówieśnicy do szkoły, nie bawi się z nimi na placu zabaw i nikt nie zaprasza jej na popularne na Wyspach wśród dzieci birthday party. Większość życia spędziła w szpitalu, przykuta do łóżka, zmuszona do walki z ciężką chorobą. Jej rodzice nie tracą nadziei na to, że ich córka będzie jeszcze zdrowa. Proszą o wsparcie, zbierają pieniądze na alternatywne bardzo drogie leczenie. Liczy się każdy grosz i każda minuta, bo choroba nie chce się zatrzymać...
Ciąża Agnieszki przebiegała bez komplikacji, była niemalże książkowa. Tylko jej końcowy etap przysporzył jej dużo stresu – Rafał, mąż Agnieszki uległ wypadkowi. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i w lutym, pięć lat temu przyszła na świat ich upragniona, wyczekiwana córka. Dziewczynka urodziła się zdrowa, otrzymała wysoka punktację w Skali Appgar oraz imię Maya. Nic nie wskazywało na to, że za trzy lata rozpocznie się rodzinny dramat... Neuroblastoma – złośliwy nowotwór, jak wyrok brzmiała nazwa jednostki chorobowej dziewczynki. Dzisiaj twarz dziecka znana jest Polakom w Londynie. A to za sprawą akcji, w ramach której zbierane są fundusze na kosztowne leczenie dziewczynki. Nadzieją jest terapia w Stanach, ale na nią potrzeba rzeczy banalnej – pieniędzy. I jeszcze hojności dobrych ludzi...

Weź udział w balu charytatywnym na rzecz Mayi

Neuroblastoma, znana jako nerwiak zarodkowy, to złośliwy nowotwór dziecięcy, na który chorują głównie dzieci poniżej czwartego roku życia. Choroba obejmuje komórki układu nerwowego, najczęściej guz lokalizuje się w części nadnerczy. Obecnie około 60 procent dzieci cierpiących na ten rodzaj nowotworu ma szansę być wyleczonymi, ale rokowania nie zależą tylko od natężenia choroby, lecz także od uwarunkowań genetycznych. Stąd leczenie nie należy do łatwych.

a

Prysły marzenia, runął świat

Niewielkie mieszkanie w zachodnim Londynie, ale bardzo przytulne. Panuje w nim miła i rodzina atmosfera. W saloniku czeka stół usłany białym obrusem i zastawiony smakołykami. Rodzice Mayi bardzo serdeczni, otwarci, pogodni mimo barier jakie przychodzi im pokonywać każdego dnia... A w kąciku przy plastikowym, różowym zamku bawi się Maya. Uśmiecha się, jeszcze przez chwilę brak jej odwagi, jest nieśmiała, wstydzi się, ale po chwili zaczyna mówić... Zachwyca bogate słownictwo dziewczynki, poprawnie wypowiadane polskie słowa, dla dziecka, które połowę swojego życia spędziło w szpitalu, to ogromny sukces. Maya prosi mamę o cukier z cukiernicy, wyobraża sobie, że to śnieg, i chwali się sukienką... Otrzymała ją w prezencie za to, że była odważna i dzielna podczas ostatniego zabiegu – zastrzyku, który miał powstrzymać rozwój ospy, dziecięcego wirusa, który dla Mayi mógłby okazać się śmiertelny. – Do Mayi przyszła koleżanka, bawiły się, Maya była bardzo szczęśliwa, bo rzadko ktoś nas odwiedza. Często jesteśmy skazane same na siebie, Rafał musi pracować, a jak się ma chore dziecko, to i z koleżankami różnie bywa. Wiele zrezygnowało ze znajomości z nami, choroba odstrasza. Na początku walki było inaczej, ale teraz każdy żyje swoimi sprawami. Więc jak zechciał nas ktoś odwiedzić, nie zawahałam się. Maya czuła się dobrze, odwiedziny były mile widziane. Tylko, że po nich okazało się, że koleżanka Mayi była chora na ospę. Natychmiast znalazłyśmy się w szpitalu, dla Mayi takie ryzyko było zbyt duże. Dobrze, że mama dziewczynki poinformowała mnie o tym – powiedziała Agnieszka Zubel, mama Mayi.

Świat się nie skończy...


Czesław Miłosz w jednym ze swoich wierszy powiedział, że końca świata nigdy nie będzie, takiego apokaliptycznego, jaki znamy z przesłań biblijnych, bo dla każdego człowieka świat kończy się każdego innego dnia. Dla Agnieszki i Rafała runął wówczas, gdy we wrzesniu2013 roku dowiedzieli się o chorobie córki. Wówczas wydawało się im, że będą musieli pogrzebać wszystkie marzenia, że skończył się ich świat, runął jednego dnia niczym bańka mydlana, bo ich trzy i pół letnia wówczas córka została doświadczona ciężką chorobą. – Diagnoza brzmiała potwornie. Byłam przerażona. Płakałam, bałam się i wiedziałam, że zrobimy wszystko, żeby Mayi pomóc, żeby wyzdrowiała. Nasza córka musiała przestać chodzić do szkoły, a rozpoczęła edukację w brytyjskim przedszkolu, nie mogła już się bawić z rówieśnikami, spędzać czas, tak, jak oni. Musiała przebywać w pewnego rodzaju odizolowaniu. Jej odporność była minimalna, córka budziła się z krzykiem w nocy, była blada, słaba, przewracała się... po prostu chora. Nie załamaliśmy się, nie mogliśmy na to pozwolić, mimo że sytuacja była niezwykle trudna. Natychmiast postanowiliśmy działać. Wówczas mieliśmy wokół siebie bliskich ludzi, znajomych. Otrzymywałam dużo wsparcia, bo choroba Mayi dotyczy także nas rodziców, którzy jesteśmy z nią każdego dnia będąc świadkami jej cierpienia oraz wszystkich etapów leczenia przez, które przechodzi. To jest niezwykle trudna walka, bo walka o swoje dziecko, ale postanowiliśmy wytrwać, nie poddać się, przetrzymać ten czas, bo wierzymy, że nadejdzie dzień, w którym Maya będzie zdrowa – mówiła mama pięciolatki.
Dzisiaj sytuacja zmieniła się....


Weź udział w balu charytatywnym na rzecz Mayi
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 6)

Adacymru

789 komentarzy

16 maj '15

Adacymru napisał:

Dla tych co nie moga sledzic historii Mayi na FB- informacja od rodzicow:

"Po wczorajszym spotkaniu z Mayi consultatntem nie mamy dobrych wiesci. Choroba Mayi postapila, zajela nowe miejsca i chemia przestala dzialac.

Nie musze WAm pisac jak sie czujemy bo nasze serca sa rozerwane i nie ma slow aby to opisac.

Musimy walczyc nadal, byc silni dla niej i nie tracic nadziei. "

profil | IP logowane

littleflower

230 komentarzy

2 maj '15

littleflower napisała:

Myśle ze damy radę - 100 tys to ogromna suma ale lwia cześć już myśle jest zebrana . Jest nas Polaków na wyspie około miliona a pewnie i jeszcze więcej wiec to tylko 10 pencow od każdego z nas . Twoje pensy maga uratować życie - myśle ze każdy z nas moze wydluplac choćby tyle . Kto wie czy za kilka miesięcy sami nie będziemy , albo ktoś z naszych bliskich podobnej sytuacji .

profil | IP logowane

EFKAKONEFKA33

36 komentarzy

1 maj '15

EFKAKONEFKA33 napisał:

Maya nie poddawaj sie . Trzymamy kciuki

profil | IP logowane

galadriel

821 komentarz

30 kwiecień '15

galadriel napisała:

Dobrze, ze reportaz pojawil sie na glownej stronie.

Dopiero teraz zauwazylam, ze Ada pare miesiecy temu zalozyla taki temat.

Nie wszyscy zajrza na forum do tego typu tematow, a tutaj rzuca sie w oczy.

profil | IP logowane

stanislawski

469 komentarzy

30 kwiecień '15

stanislawski napisał:

Trzymajcie ten tekst na czołówce długo. Nie można przestać działać.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska