Zgodnie z pomysłem ministerstwa, im więcej minut pociąg się spóźni, tym większy zwrot otrzymają pasażerowie czekający na dworcu. Jeśli opóźnienie sięgnie 60 minut, wtedy pasażer nabywa prawo do pełnej refundacji kosztów zakupy biletu.
Pomysłodawcy wierzą, że nowy system – wprowadzony w tym roku na początek tylko w jednym regionie Wielkiej Brytanii – w końcu rozwiąże problemy pasażerów narzekających na opóźnione pociągi i walczących o refundacje.
Co prawda więksi przewoźnicy, jak Network Rail, nie robią wielkich problemów i szybko wypłacają pieniądze, jeśli opóźnienie wynikło z ich winy, jednak wielu mniejszych przewoźników każe pasażerom przedzierać się przez gąszcz biurokratycznych procedur. W wielu wypadkach skutecznie zniechęcają przed domaganiem się finansowej refundacji.
Odszkodowanie z automatu
Z danych zebranych przez organizację Passenger Focus wynika, że aż 9 na 10 pasażerów z uwagi na niejasne procedury nie zawraca sobie głowy staraniem się o zwrot kosztów biletu lub odszkodowania. Nowy system zobliguje wszystkich przewoźników do wypłacania automatycznego. Ma to ułatwić fakt, że coraz więcej pasażerów kupuje bilety kolejowe poprzez nowoczesne kanały zakupu – aplikacje na smartfony, specjalne karty i internet. To pozwoli na szybkie ustalenie, z usług którego przewoźnika korzysta dany pasażer i kto odpowiedzialny jest za refundację.
Osoby dojeżdżające do pracy już po 2 minutach opóźnienia pociągu będą mogły liczyć na częściową rekompensatę wydatków. Każda kolejna minuta to 3 pensy na koncie pasażera czekającego na pociąg. Taka stawka obowiązywać będzie do 29 minuty opóźnienia. Gdy pociąg przyjedzie od 30 do 60 minut po czasie, pasażer będzie miał prawo do automatycznego zwrotu 50 proc. kosztu biletu. Ponad godzinne opóźnienie to 100 proc. zwrot.
Nowy system zacznie testowo obowiązywać w grudniu 2015 roku na części połączeń oferowanych przez c2c. Po zakończeniu testów, nowe zasady wprowadzone zostaną w całej Wielkiej Brytanii. Kolejni przewoźnicy, którzy mają wprowadzić automatyczny system zwrotów to Northern, TransPennine, West Coast, Midland Mainline i CrossCountry.
- Chcę skończyć z frustracją milionów pasażerów, którzy poprzez opóźnione pociągi nie docierają na czas do pracy czy w inne miejsca. Obecne procedury w celu uzyskania refundacji kosztów biletu są zbyt skomplikowane, sam się o tym wiele razy przekonałem – mówi minister transportu.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk