Jeśli rząd pozytywnie rozpatrzy wniosek komisji, to nowa stawka będzie oznaczała podwyżkę zarobków przynajmniej dla 1,2 mln pracowników w Wielkiej Brytanii. Będzie to już druga podwyżka powyżej poziomu inflacji, za czasów rządów premiera Camerona.
400 funtów rocznie więcej
Formalna reakcja ze strony ministrów ma nastąpić w przyszłym miesiącu. Ale już teraz minister Vince Cable stwierdził, że rekomendacja będzie starannie analizowana przez rząd. Nie był jednak w stanie stwierdzić, czy taka propozycja spotka się z pełną aprobatą koalicji.
- Wprowadzenie podwyżki w proponowanej wysokości oznaczałoby, że osoba pracująca w pełnym wymiarze godzin na stawce minimalnej, w ciągu roku zarobiłaby około 400 funtów więcej. Doceniam fakt, że eksperci z komisji proponując tego rodzaju podwyżkę, próbują zachować równowagę pomiędzy sprawiedliwym wynagrodzeniem a możliwościami płacowymi pracodawców. To bardzo delikatny mechanizm, trzeba pilnować, aby nie sprawił, że tworzenie miejsc pracy będzie zbyt kosztowne dla przedsiębiorców – mówi minister Cable.
Co ciekawe, w styczniu, kanclerz Osborne przedstawił prognozę podwyższenia stawki minimalnej aż do 7 funtów. W jego analizach znalazły się zapewnienia, że rząd będzie w stanie przeprowadzić w tym roku taką operację. Jednak zdaniem części analityków, niska stopa inflacji może sprawić, że nie będzie szans na wprowadzenie tak wysokiej podwyżki.
Wspomniane 6,70 funta to stawka dla osób powyżej 21 lat. Młodsi pracujący na stawce minimalnej, zdaniem komisji powinni zarabiać również więcej – 5,30 funta (osoby w wieku od 18 do 21 lat) i 3,87 funta (od 16 do 17 lat).
- Podwyżka stawki minimalnej to nie tylko namacalnie większe zarobki dla 1,2 miliona pracowników, ale również szansa na lepsze warunki pracy dla kolejnego miliona zatrudnionych. To osoby, których wynagrodzenie jest ustalane przez pracodawców w odniesieniu do stawki minimalnej. Nie jest tak niskie, ale minimum wage jest w tym wypadku punktem odniesienia. Oni również będą mogli oczekiwać lepszych warunków płacowych – przekonuje ekspert z Resolution Foundation.
- To dobre wieści. Skoro jednak kanclerz Osborne przekonuje nas, że gospodarka radzi sobie bardzo dobrze i ostro wychodzimy z kryzysu, to komisja powinna być jeszcze bardziej odważna w propozycjach – dodaje Frances O’Grady z TUC.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk