MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

19/01/2015 08:10:00

Felieton: Polska to normalny kraj

Felieton: Polska to normalny krajTo chyba prowokacyjna teza na portalu Polonii brytyjskiej? Ale bez nerwów: nie zamierzam wam wmawiać, że uciekaliście od normalności. Po prostu wydaje mi się, że na skali popapraństwa Polska sytuuje się poniżej większości krajów zachodnich.
Z emigracją sprawa jest zazwyczaj prosta: wyjeżdżamy bo brakuje hajsu. Bez hajsu przeżyć można, ale radykalnie zmniejsza się liczba atrakcji i równie radykalnie rośnie liczba ryzyk. Dlatego właśnie wyjeżdżamy. Przykładowo, mój kolega wyjechał niedawno do Norwegii. Wyjechał, wrócił i niebawem znowu wyjedzie. W Polsce ma trochę spraw rodzinnych i sporo rachunków, dlatego zamierza tak kursować wte i wewte przez jakiś czas. A wyjeżdża, bo przywozi z tej północy dużo koron.

Norwegia, mówi, to piękny kraj, ale dziwny. Przykładowo, jeśli przez miesiąc kupujemy alkohol w legalnej dystrybucji, choćby symboliczne piwko dziennie, to norweskie państwo zafunduje nam przymusową terapię odwykową. Dlatego Polakom sympatyzującym z symbolicznym piwkiem dziennie doradza się korzystanie z gotówki, żeby nikt troskliwy nie monitorował transakcji. Tyle że w Norwegii korzystanie z gotówki jest podejrzane. Prawie wszyscy płacą tam elektronicznie. W końcu nie mają nic do ukrycia. Tym bardziej że najpewniej nie podobałoby się to norweskim władzom, które promują jawność w życiu społecznym. Na przykład przez listy podatkowe. To publicznie dostępne informacje o dochodach mieszkańców Kraju Trzech Koron. Dzięki nim możemy się dowiedzieć, ile zarabia nasz sąsiad, przełożony, teściowa lub proboszcz okolicznej parafii. Fajnie? Nie wiem, ale ja bym tam nie chciał, żeby przypadkowa żulia sprawdzała mi saldo na koncie. Ani przypadkowa biurwa regulowała ilość woltów, którą wprowadzam do organizmu. Ale te niepokoje to i tak telenowela na tle innych przejawów moralnego postępu zachodniej cywilizacji.

O tekście pod kontrowersyjnym tytułem „Polska to normalny kraj” pomyślałem pod wpływem niusa o skazaniu babci za przytulenie wnuczki. To jedna z tych spraw, w których realność nie chce się wierzyć. Po pierwsze dlatego, że są tak niewiarygodne, po drugie dlatego, że pokazują prawdziwe, rozpaczliwie nieludzkie oblicze systemu, które starmy się wyprzeć ze świadomości. Historia rozegrała się w Liverpoolu. 72-letnia Kathleen Danby została wyproszona przez policję z przedstawienia w lokalnej filharmonii i przetransportowana do aresztu a następnie więzienia. W sumie za kratkami spędziła trzy doby. Policja działała na mocy zaocznego wyroku sądu opiekuńczego, który skazał Danby na trzy miesiące więzienia za przytulenie dziewiętnastoletniej wnuczki, znajdującej się w posiadaniu – bo tak to wypada nazwać – opieki społecznej. Dziewczyna trafiła pod kuratelę państwa w wieku 11 lat, gdy jej ojciec stracił prawa rodzicielskie. Alkoholizm? Narkomania? Przemoc? Wykorzystywanie seksualne? Oj, żeby. Otóż ojciec prawa rodzicielskie stracił, ponieważ próbował powstrzymać gówniarę przed wybiegnięciem na ruchliwą ulicę pod wpływem „napadu złości”. Społeczniacy oskarżyli go o „złe traktowanie” córki i zabrali dzieciaka do placówki opiekuńczej. Od tego czasu ojciec siedział w kiciu już dwa razy za próbę kontaktu ze swoją pociechą. W tym raz za machanie na taksówkę, którą dziewczyna jechała do szkoły. Co do babci – otrzymała ona przywilej kontaktu telefonicznego z wnuczką raz w miesiącu. Oczywiście pod nadzorem kapo z social care. Ale zgadnijcie, co. Babcia zakaz złamała. W lutym zeszłego roku spotkała dziewczynę na jakiejś wystawie, a cztery dni później kamera CCTV zarejestrowała, jak przytula ją przed pubem. I właśnie za to sąd wlepił jej trzy miesiące ciupy. Dodajmy, że córce w więzieniu dla małolatów niespecjalnie się podoba, ponieważ dotychczas uciekała z niego 170 razy.

Cała sprawa zakończyła się – jeśli można użyć takiego słowa w tym piekielnym kontekście – pomyślnie. Po trzech dniach za kratkami Kathleen została zwolniona. Poskarżyła się trochę na siniaki zainkasowane podczas bliższych kontaktów z policją, brak snu oraz brak dostępu do leków na wątrobę, których odmówiła jej władza, ale generalnie tę upiorną przygodę przyjęła dość promiennie.

Miałem podać więcej przykładów zdziczenia tzw. zachodniej cywilizacji: od edukacji seksualnej przedszkolaków po militaryzację amerykańskiej policji, która coraz bardziej przypomina zastępy terminatorów, ale chyba nie ma sensu. Większość tego typu szokujących case’ów to tematy na osobne teksty. A historia Kathleen Danby jest dostatecznie ilustratywna dla etapu postępu, na którym się obecnie znajdujemy.

To nie jest „wyizolowany” przypadek wypaczenia w sprawnie działającym systemie. To prawdziwe oblicze antycywilizacyjnego bagna, w które wpychają nas wykolejeni ideologowie i socjotechniczni czarodzieje. Na każdym froncie życia społecznego przybywa dowodów na nieludzkość przemian kulturowych, które wnet zamienią nasze życia w totalitarne piekło: alienacji, bezwolności i strachu wobec wszechwładnej machiny superpaństwa kontrolującego każdy aspekt naszej egzystencji – od sfery fizjologii po sferę ducha. Przypadek Danby to tylko jeden z coraz liczniejszych przedsmaków tej rzeczywistości.

Ilekroć czytam doniesienia o podobnych horrorach, tylekroć dziękuję niebiosom, że Polska jest krajem europejskiej drugiej ligi. Tylko dzięki temu – i, powiedzmy sobie szczerze, dzięki jako takiemu wpływowi Kościoła na procesy mózgowe lokalnej owczarni – nie zostaliśmy jeszcze przerobieni na mentalne parówki w równym stopniu, co zachodnie ofiary „rewolucji kulturowej” 68 r. Wciąż posiadamy zdrowe odruchy moralne, potrafimy odróżnić dobro od zła i rozpoznawać rozmaite wykolejenia współczesności. I choć te zdolności zanikają w narodzie, to nad Wisłą, mam wrażenie, ten proces postępuje wolniej niż w Wielkiej Brytanii, niewspominając już o Skandynawii.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 12, pokaż wszystkie)

peonia

245 komentarzy

20 styczeń '15

peonia napisała:

"(...) dzięki jako takiemu wpływowi Kościoła na procesy mózgowe lokalnej owczarni – nie zostaliśmy jeszcze przerobieni na mentalne parówki"? :-D Dzieki wplywowi Kosciola na procesy mozgowe owczarni wielu zostalo przerobionych na moherowe berety! ;-)

profil | IP logowane

Onieznajomy

236 komentarzy

20 styczeń '15

Onieznajomy napisał:

"rośnie państwo, maleje jednostka)"

to prawda, jednak kraje "polnocy" sa bardziej silne jako spolecznosc, dlatego ze ludzie sa bardziej prospoleczni
nie dlatego sie podporzadkowuja bo tak rzad chce, tylko dlatego ze oni tak chca
maja bardziej rozwiniete poczucie wspolnoty niz kraje poludnia w ktorych mocniejsza jest indywidualnosc jednostek

sam widze to na przykladzie Szkocji i Szkotow, podoba mi sie to, choc nie od razu to zrozumialem

moze troche dziwne porownanie ale tak jak np. mrowki, gdzie jednostka nie jest jakos nadzwyczajnie silna czy inteligantna, ale poniewaz sa bardzo silnie zwiazana spolecznoscia, moga przetrwac i rozwijac sie wlasnie dzieki tej wlasnosci

sa dwia opcje
silne jednostki i silne spoleczenstwa
trudno powiedziec co jest lepsze
ale jak pokazuje historia, najlepszy sposob na przetrwanie jakie widzimy w przyrodzie to wlasnie roznorodnosc

profil | IP logowane

esculap

447 komentarzy

20 styczeń '15

esculap napisał:

Polacy odrozniaja dobro od zla !?!
To kraj zwieszonych geb i wrogosci, zero zaufania publicznego i wszechobecne cwaniactwo. Kazdy chce oszukac innego i mysli ze moze dyktowac komus innemu jak ma zyc. kraj w ktorym pigulki po stosunku i antykoncepcja to kontrowersyjne tematy. kraj w ktorym proboszcz bije wikariusza,ze za malo kasy zebral w biednej wsi.
Ja wole zyc w "kraju cywilizacji smierci" niz w tym grajdolku, nawet niz gdyby mi placili 3 razy wiecej.

profil | IP logowane

Markywee

179 komentarzy

19 styczeń '15

Markywee napisał:

fajny felieton. A ponizej 10/10. dobre.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

stanislawski

469 komentarzy

19 styczeń '15

stanislawski napisał:

To również tam były pionierskie przykłady w dziedzinie eugeniki, mierzenia ludzi i apliokawania im odpowiedniego wychowania według tych pomiarów...
Ależ oczywiście, tu nikt nie chce zmieniać. Niech se mają jak mają.
Ale dyskutować nikt nie zabroni. Ile wlezie.
PS. Czyli nie ma "Murzyna", ale jakby był i do tego pił (zwłaszcza jakby był biały i facet) to byśmy go tam jakoś zagospodarowali.

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

19 styczeń '15

Pan_dobrodziej napisał:

@karjo1 - 1. w krajach europejskich generalnie nie ma problemów z domową produkcją alkoholu. a że i w norwegii nie ma - tym dziwniejsza polityka odwyku. ktoś, kto bierze się za produkcję łatwiej wpadnie w alkoholizm niż ten, kto się zaopatruje 2. wydawanie koncesji ani ceny nie są tu problemem (choc zawyżanie cen jest niemądre, bo napędza szarą strefę) 3. "opieka socjalna" to naprawdę daleko posunięty eufemizm w tym przypadku. ciekawe, kto decyduje o niepełnosprawności psychicznej i ustala jej kryteria. czy chodzi o "adhd" czy coś poważniejszego? ciekawe, że dziewczyna porusza się swobodnie po mieście, w tym po pubach, ale nie państwo zakazuje jej kontaktów z rodziną. z jakich to problemów wynika ograniczenie praw do przytulania z babcią? 4. zepsucie zachodu rozwija się od głowy. niemniej zaraziło również "tkankę społeczną". permisywizm (przepraszam za to słowo) w kwestiach, powiedzmy, obyczajowych jest znacznie dalej posunięty na zachód od odry i na północ od bałtyku.

profil | IP logowane

Pan_dobrodziej

246 komentarzy

19 styczeń '15

Pan_dobrodziej napisał:

@Onieznajomy - z tą północą/południem coś jest na rzeczy, choć przypadki reżimów autorytarnych można wskazać tu i tu. Fakt, w Skandynawii jest coś takiego jak prawo Jante, taki tam "rys mentalny". Dlatego mieszkańcy tego regionu z większą łatwością przyjmują różne formy dominacji państwowej, regulacji, reglamentacji itd. Pewnie, że to ich sprawa. Ja tylko dostrzegam wspólny mianownik między specyfiką tamtejszej rzeczywistości a trendami "paneuropejskimi"(rośnie państwo, maleje jednostka) - i uważam, że ten kierunek jest zgubny.

profil | IP logowane

karjo1

188 komentarzy

19 styczeń '15

karjo1 napisał:

Temat jak temat, za to dosc wybiorcza interpretacja przykladow.
W Norwegii nie ma problemu z domowa produkcja alkoholu, natomiast potrzeba codziennego nabywania i jego konsumpcji, no coz.
W gestii panstwa lezy polityka i koncesja na przemyslowa produkcje i cene trunkow, Norwegia nie jest wyjatkiem.

Co do przypadku babci i wnuczki, problem polega na niepelnosprawnosci psychicznej 19-latki (dlatego jest objeta opieka socjalna), pozbawienie praw do kontaktu ojca i babci (reszta rodziny nie ma takich ograniczen) wynika z wiekszych problemow niz tylko powstrzymanie przed jednorazowym wybiegnieciem na ulice.

Chcialabym przychylic sie do tej euforii nad polska mentalnoscia i moralnoscia, jednak fakty temu przecza, podobnie jak o rzekomym zepsuciu spolecznym Zachodu.

profil | IP logowane

Onieznajomy

236 komentarzy

19 styczeń '15

Onieznajomy napisał:

ciekawy temat, jak zwykle u Dobrodzieja
mam wrazenie ze jest raczej krytyczny do tych zasad, ktorymi rzadzi sie Norwegia
ja widze to troche inaczej
kraje polnocy maja troche inne zasady czy normy zycia spolecznego
im bardziej na poludnie tym mniej jakichkolwiek zasad, im bardziej na polnoc tych zasad jest wiecej i sa bardziej restryktywne
nie powinnismy sie sprzeciwiac tym zasadom
kazdy kraj czy kazda nacja ma prawo zyc tak jak tego chce a jezeli chcemy sie tam osiedlac bo w naszym kraju trudno zyc to nie powinnismy starac sie wprowadzac zasad naszego kraju, bo po jakims czasie i stamted musielibysmy uciekac

zmieniac zasady zycia spolecznego w takiej Norwegii to to samo co ustanawianie demokracji w krajach poludniowych
nic dobrego z tego nie moze wyniknac

wilki to wilki, owce to owce
nikt nie moze starac sie zmieniac zasad zycia roznych charakterow
(nie porownuje zwierzat do ludzi, porownuje tylko sytuacje)

profil | IP logowane

stanislawski

469 komentarzy

19 styczeń '15

stanislawski napisał:

No i polecam ten felieton paru osobom z forum. Wiecie którym. "Sąd bierze pod uwagę rózne okoliczności", "nie znacie wszytskich okloiczności przypadku" itd., itp. dyrdymały, żeby usprawiedliwić nadużycia urzędników i tych w togach.

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska