Dziennikarze rozmawiali m.in. z byłym pracownikiem Next, który opowiedział im o tłumach Polaków, którzy od początku listopada są ściągani do magazynów zlokalizowanych w South Elmsall. Już w ubiegłym roku Next zatrudnił w tym miejscu ponad 500 Polaków, a teraz uzupełnia zatrudnienie o kolejnych imigrantów. Wtedy również słychać było głosy oburzenia z powodu dawania pracy imigrantom.
- Przywożą ich busami. Są zadowoleni z zarobków, bo porównują je z tym, co mieli w Polsce. Tymczasem wszyscy pracują na stawce minimalnej. W ten sposób firma ściąga tanią siłę roboczą z Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej – mówi Paul Crowcroft, emerytowany pracownik magazynu.
Mało chętnych Brytyjczyków do pracy
Cześć mediów ma zastrzeżenia do kierownictwa firmy o to, że Polaków zatrudnia się zanim lokalnie ukażą się ogłoszenia o naborze. Przedstawiciele Next tłumaczą, że rocznie w South Elmsall zatrudniają około 500 Polaków, a rekrutacja w Polsce zawsze rusza wcześniej niż w UK, z uwagi na fakt, że formalności z imigrantami trwają dłużej.
- Rekrutacja lokalna ruszyła 19 listopada i nadal mamy wolnych miejsc pracy w South Elmsall. Szukamy chętnych do pracy m.in. w Polsce z prostego powodu - nie jesteśmy w stanie znaleźć pożądanej liczby pracowników na miejscu – wyjaśnia rzecznik sieci Next.
Tymczasem w Polsce oferty pracy w magazynach Next cieszą się sporą popularnością. Arseniusz Woliński z agencji pracy Flame opowiada, że każdego dnia przynajmniej kilkaset osób dzwoni w sprawie pracy w Next. W ostatnim czasie agencja skierowała do UK 350 osób. Popularność pracy w Next tłumaczy tym, że nawet brytyjska stawka minimalna to dla większości szukających pracy Polaków czterokrotność tego, co zarabiali w Polsce na podobnych stanowiskach.
Brytyjskie media skrupulatnie donoszą, że agencja pracy proponuje Polakom przejazd z Warszawy na Wyspy za 100 funtów, a na miejscu czeka już na nich lokum do wynajęcia za 65 funtów tygodniowo.
- Przynajmniej dwa razy do roku zwiększamy liczbę pracowników naszych magazynów i centrów dystrybucyjnych. Dzieje się tak zazwyczaj w okresie przed świętami Bożego Narodzenia i późną wiosną – wyjaśnia rzecznik sieci Next.
Przypomnijmy, że niedawno część dzienników w UK opisywała rekrutację znanego producenta żywności Greencore Group, który szukał pracowników na Węgrzech. Imigranci mają pracować w nowej fabryce w Northampton. Przedstawiciele firmy również tłumaczyli zagraniczną rekrutację tym, że do takiej pracy miejscowi się nie garną. Pisaliśmy o tym
tutaj.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.