Maciej Gołąbek (43 l.) i Robert Żywczyk (56 l.) będą wspinać się w międzynarodowej grupie. Poprowadzi ją alpinista i podróżnik Jerzy Kostrzewa, który zawodowo zajmuje się organizacją podobnych wypraw. Kilimandżaro pomógł zdobyć już kilkudziesięciu osobom.
– To nie jest trudna góra. Kilimandżaro potrafią zdobyć nastolatkowie i ludzie po 60. roku życia. Trzeba jednak uważać, bo każdy organizm inaczej reaguje na panujące tam warunki – mówi Maciej Gołąbek.
Największym problemem będzie oddychanie w warunkach wytężonego wysiłku i obniżonej zawartości tlenu w powietrzu, dlatego ważne jest opanowanie odpowiedniej techniki podejścia. Uczestnicy wyprawy odbędą kilkudniowe zgrupowanie w Tatrach. Przygotowują się do niej także indywidulanie – pracując nad kondycją oraz studiując materiały o Kilimandżaro.
Wyprawa rozpocznie się 1 lutego 2015 r. Jeśli wszytko pójdzie zgodnie z planem, szczyt zostanie zdobyty po trwającym tydzień podejściu. Dla obu Polaków będzie to najwyższa góra, na jaką dotąd się wspinali. Jak mówią, wyzwania fizyczne i logistyczne, z jakimi przyjdzie im się zmierzyć, będą jednak niewspółmierne do ogromnego przeżycia duchowego, jakie czeka ich po wejściu na wierzchołek liczącej 5895 m n.p.m. góry.
– Będę mógł w zamyśleniu spojrzeć prosto w niebo i podziękować za swoje życie. Poczuć spełnienie i radość. Myślę, że te kilka sekund ciszy będzie dla mnie najważniejszym przeżyciem – mówi Maciej Gołąbek.
Panowie Maciej i Robert liczą, że wyzwanie, jakie podejmują, zainspiruje do życiowej „wspinaczki” także ludzi, którzy znaleźli się na dnie. Równocześnie z przygotowaniami zbierają pieniądze na rzecz Barki UK – organizacji pomagającej osobom bezdomnym. Według szacunków w samym Londynie bez dachu nad głową żyje ok. 6,5 tys. osób, a co dziesiąta z nich to Polak.
Datki można przekazywać za pośrednictwem strony justgiving.com. Celem jest zebranie £3500.
Kilimandżaro nie po raz pierwszy jest celem organizowanej przez Polaków wyprawy charytatywnej. W 2008 r. szczyt zdobyła grupa niepełnosprawnych, a w styczniu tego roku osoby po przeszczepie szpiku, dawcy oraz grupa polskich lekarzy transplantologów.
Więcej informacji tutaj.
Marcin Urban, Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.